Włochy: Polacy słabiej niż zazwyczaj

W ramach ósmej kolejki włoskiej Serie A1 siatkarzy zwycięstwo odniosła zarówno drużyna Lube Banca Marche Macerata Sebastiana Świderskiego, jak i Itas Diatec Trentino Michała Winiarskiego i Łukasza Żygadło. Nasi reprezentanci nie byli jednak w ten weekend już tak skuteczni jak w ubiegłych tygodniach.

Lube Banca Marche Macerata mierzyła się w tym tygodniu z outsiderem rozgrywek, Antonvenetą Padova. Podopieczni Ferdinando De Giorgiego to spotkanie wygrali, mimo iż w pierwszym secie musieli uznać zdecydowaną wyższość miejscowego zespołu. Sebastian Świderski na boisku spędził niecałe dwa sety. W tym czasie Polak podjął trzynaście prób ataku, z czego cztery zakończyły się powodzeniem (skuteczność 31 proc.). Niestety, były to jedyne punkty, jakie "Świder" zdołał zdobyć w tym spotkaniu. Dużo lepiej nasz reprezentant radził sobie w przyjęciu: rywale czternastokrotnie posyłali w jego kierunku zagrywkę, a on przyjmował ją z 79-procentową skutecznością (43 proc. przyjęcia perfekcyjnego).

Drugi z Polaków, Michał Winiarski zdobył dla swojego zespołu dziesięć "oczek". Osiem z nich było efektem udanych ataków (na dwadzieścia trzy próby, co daje 35 proc. skuteczności w tym elemencie), jedno Polak zdobył zagrywką, a kolejne - blokiem. Tym razem "Winiar" słabiej spisywał się w przyjęciu: serwis rywala odbierał wprawdzie jedynie osiem razy, jednak jego skuteczność w tym elemencie wyniosła zaledwie 25 proc. (13 proc. przyjęcia perfekcyjnego).

Łukasz Żygadło w tym tygodniu na parkiecie pojawił się jedynie w trzecim secie.

Nie usprawiedliwiając słabszej postawy Polaków należy jednak odnotować, że również inni zawodnicy spisywali się w niedzielę poniżej oczekiwań. W ekipie Itasu jej bułgarska gwiazda, Matej Kazijski może wprawdzie mieć sobie niewiele do zarzucenia, jeśli chodzi o atak (jedenaście punktów w dwudziestu próbach: 55 proc. skuteczności), jednak przyjęcie zagrywki pozostawiało tym razem wiele do życzenia. Serwis posłany w jego kierunku dwudziestotrzykrotnie Matej odbierał z zaledwie 35-procentową skutecznością (22 proc. przyjęcia perfekcyjnego).

Jeśli zaś chodzi drużynę Lube, to również Snippe, który pojawił się na parkiecie w miejsce Świderskiego, miał sporo problemów. W ataku spisywał się identycznie jak Polak (31 proc. skuteczności przy czterech punktach), a i zagrywkę przeciwnika przyjmował podobnie (piętnaście piłek, skuteczność 80 proc. przy 40 proc. przyjęcia perfekcyjnego).

Komentarze (0)