W pierwszym piątkowym spotkaniu turnieju w Nidzicy Transfer Bydgoszcz potrzebował czterech setów, aby wygrać z Effectorem Kielce. Rozpoczęło się po myśli zespołu znad Brdy, który w identycznym stosunku zwyciężył w dwóch pierwszych partiach (25:20). Wydawało się, że pewnie zmierza po końcowy triumf, ale ekipa z województwa świętokrzyskiego nie złożyła broni i zakończyła na swoją korzyść trzecią odsłonę. Nie zdołała jednak doprowadzić do tie-breaka, przegrywając do 19 i cały mecz 1:3.
[ad=rectangle]
Zdecydowanie więcej emocji dostarczyło drugie starcie. Cerrad Czarni prowadzili już 2:0 z Indykpolem AZS. Podopieczni Roberta Prygla premierową odsłonę rozstrzygnęli na swoją korzyść w samej końcówce, zachowując więcej "zimnej krwi" od rywali. W drugiej partii dominowali już od początku, wykorzystując każdą z nadarzających się okazji na zdobycie punktu oraz wszystkie błędy olsztynian.
Trzeci set dostarczył niesamowitych emocji. Do rozstrzygnięcia jego losów potrzebna była gra na przewagi, którą lepiej wytrzymali Akademicy. W kolejnej części poszli za ciosem, zwyciężając do 19. Nie sprawdziło się jednak stare siatkarskie porzekadło, że "kto nie wygrywa 3:0, ten przegrywa 2:3". W decydującej rozgrywce radomianie znaleźli jeszcze resztki sił i energii, triumfując 15:11.
W sobotę Czarni o godz. 14:30 zmierzą się z Transferem, natomiast o 16 Indykpol AZS zagra z Effectorem.
Wyniki pierwszego dnia Turnieju o Puchar Burmistrza Nidzicy:
Effector Kielce - Transfer Bydgoszcz 1:3 (20:25, 20:25, 25:21, 19:25)
Cerrad Czarni Radom - Indykpol AZS UWM Olsztyn 3:2 (25:21, 25:14, 27:29, 19:25, 15:11).