Wojciech Czayka: Zważywszy na to, że w Gdańsku nie było reprezentacji Polski, to frekwencja była olbrzymia

Rosja, Kanada, Meksyk, Bułgaria, Chiny i Egipt rywalizowały w Ergo Arenie w I fazie siatkarskich mistrzostw świata. Czy frekwencja w wielkiej gdańskiej hali była zadowalająca?

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski
- To pytanie jest wielowątkowe. Zważywszy na to, że w Gdańsku nie było reprezentacji Polski, to frekwencja była olbrzymia. Absolutnie przerosła nasze oczekiwania. Zakładając mecze w miastach, gdzie nie ma Polaków, liczyłem, że widownia będzie na poziomie 1,5-2 tysięcy osób. Tutaj była znacznie wyższa. Z drugiej strony jednak się nie dziwię, bo poziom reprezentowany przez poszczególne drużyny jest bardzo wysoki. Dla kibiców siatkówki jest to z pewnością uczta, aby oglądać takie zespoły jak Rosja czy Bułgaria - powiedział w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim Wojciech Czayka, dyrektor wykonawczy MŚ.
Średnio najwięcej kibiców oglądało spotkania mistrzostw świata w Kraków Arenie. Czayka uważa, że w głównej mierze było spowodowane to tym, że jest to nowa hala i fani często przychodzili na mecze, by obejrzeć gigantyczny obiekt.

Cała rozmowa w Dzienniku Bałtyckim.

Raport SportoweFakty.pl: Frekwencja w halach - kibice w Krakowie i Wrocławiu nie zawiedli

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×