II Liga Mężczyzn: Zapowiedź 8. kolejki

Pomału zbliżamy się do półmetka rozgrywek. Różnice punktowe w ligach robią się coraz większe, bo coraz więcej meczy rozegranych na koncie mają wszystkie zespoły Co prawda dziś trzy oczka jeszcze nic nie znaczą, ale z upływem czasu przewaga liderów może być znacznie okazalsza. Ostała nam się jedyna nie pokonana do tej pory drużyna w drugiej lidze - Fart Kielce, który w meczu na szczycie może okazać się nadal niezdobytą twierdzą.

Grupa I:

Po sensacjach w ubiegłą sobotę, dziś żaden z zespołów nie może czuć się pewnie. Ostatni w tabeli Cuprum, postanowił walczyć o swoje i zmienił w tygodniu trenera, którym został znany w siatkarskim kręgu Ryszard Kruk. Na pewno od nowego szkoleniowca cudów w tej kolejce wymagać nie będziemy, bo Lubinianie jadą na mecz do lidera z Piły, ale też by poznać własnych podopiecznych trzeba tez czasu. Joker po wygranym hicie w Szczecinie, ma teraz bezpieczną przewagę i powinien stopniowo ją zwiększać, dokładając kolejne trzy oczka do swego dorobku.

Krispol i Victoria zaliczyły dobre występy w poprzedniej kolejce, ogrywając drużyny z czuba na ich boiskach. Każdej z nich potrzebne są punkty, więc będziemy świadkami wyrównanego pojedynku. Chyba ciut więcej przemawia za gośćmi z Wałbrzycha, którzy chyba zgrali ze sobą zawodników, których dobierali na ostatnią chwile przed rozgrywkami.

Orion po wpadce z Wrześnią, ma do ogrania kolejny zespół z Wielkopolski. Zawita do Sulechowa poznański AZS. Akademicy jednak ostatnio często zawodzą, zwłaszcza na wyjazdach, więc miejscowi powinni zgarnąć całą pulę.

Sulęcin pod wodzą Stanisława Szablewskiego odzyskał wigor i zaczął wygrywać. Nadal ich sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Morze, jako drużyna która walczy o awans, aż dziw bierze, że dwa ostatnie mecze ma bez punktów. Serie maja prawo trwać dłużej, w czym pomogą miejscowi, którzy po zaciętym meczu powinni ustrzelić kolejną zdobycz.

A Zielona Góra ma ostatnio farta, wygrywa tam gdzie nie powinna. Podopieczni Tomasza Palucha maja słabsza kadrę w porównaniu do zeszłorocznej, ale mimo to nadal trzeba ich brać pod uwagę przy ustalaniu pierwszej czwórki po sezonie zasadniczym. Do winnego grodu przyjedzie mający dołek MKS Trzcianka. Trenerowi Winklerowi zrobił się szpital z drużyny, więc na pewno będzie im ciężko o dobry rezultat na wyjeździe. Łojewski, Kramer, Sroga, Malinowski czy Pilch nadal narzekają na urazy odniesione w ostatnim czasie.

Grupa II:

Powoli napędzają się siatkarze z Kamiennej Góry. Po zwycięstwie szybkim i gładkim ze Skrą, teraz u siebie podejmować będą Górnika Radlin. Mimo zwycięstwa gości w poprzedniej kolejce, to gospodarza są faworytem i oni zainkasują trzy punkty.

Wspomniani bełchatowianie, pojadą tym razem do Rząśni, gdzie zmierzą się z dotychczasowym liderem. Jeśli trener Sławomir Augustyniak nie wyciągnie jakiegoś asa z rękawa, to trzy punkty zostaną na miejscu, co pozwoli Czarnym na umocnienie się na szczycie tabeli.

W dole grupy zagra SMS z AZS Opole. Chłopcy Grzegorza Rysia nabierają cały czas doświadczenia, więc goście łatwo mieć nie będą. Owszem, mają szanse na wygranie, ale równie prawdopodobne, ze młodość okaże się lepsza od rutyny opolan.

Bzura coraz bardziej traci kontakt z czołówką i jeśli teraz nie wygra z Wartą na własnych śmieciach, straci na dłuższy czas szanse, by do niej dołączyć. Działoszanie, rozgrywają teraz mecze z rywalami o podobnym potencjale, więc i pięć setów tym razem mile widziany.

Wiatru w żagle dostali gracze z Częstochowy, którzy ograli wyżej notowanych ozorkowian. Ciężko jednak się spodziewać, że co kolejkę będą bić u siebie mocniejszych. Delic podejmie tym razem Rośka, który teraz mocno pnie się w górę grając ostatnio ze teoretycznie słabszymi rywalami. Jednak trzy oczka powinny wyjechać do Sycowa.

Grupa III:

MOS chciał grać oszczędnie finansowo i rozegrał mecz ósmej kolejki awansem, przegrywając niespodziewanie w Pruszczu Gdańskim. Mimo porażki, nadal będą piastować fotel lidera do następnej rundy, bo ich przewaga na drugim zespołem wynosi cztery punkty.

Za ich plecami tłoczą się cztery drużyny, dwie z nich zagrają przeciwko sobie. Ślepsk podejmie Armat we własnej hali. Przy takim ścisku, strata punktów w tym meczu będzie oznaczać spadek w tabeli, więc raczej wskazujemy na ich podział.

Szanse na awans ma Pekpol który gościł będzie ostatniego w grupie Stoczniowca. Na sensację raczej się nie zanosi, bo gdańszczanie potęgą nie są i komplet punktów powinien zostać w Ostrołęce.

Ciekawie będzie także w dole tabeli gdzie w walce o utrzymanie zagrają garwolinianie ze stołeczną Legią. Straty obu zespołów do szóstej lokaty są spore i raczej oba zespoły odbiorą sobie szanse na zmniejszenie tej różnicy. Więc punkty zostaną podzielone.

Mocny u siebie jest olsztyński AZS. Więc wizyta Ósemki może okazać się dość nieprzyjemna, bo gospodarze gościnni nie są., ogrywając nie takich już tuzów tej grupy.

Zwycięstwo akademików może dodatkowo zagmatwać sytuację w tabeli, zwiększając grupę pościgową do lidera o jeszcze jedną ekipę.

Grupa IV:

No i najbardziej wyczekiwany mecz tej rundy. W Kielcach miały zagrać dwie niepokonane ekipy. Niestety w ubiegłą sobotę Czarni byli myślami na meczu z Fartem i dali się po raz pierwszy w tym sezonie ograć. Była to dość sensacyjna porażka, bo ograli ich Błękitni, którzy okupowali dolne części tabeli. W sobotę goście na parkiet wyjdą na pewno bardziej skoncentrowani, w czym pomoże im na pewno szkoleniowiec Jacek Skrok , który po ostatnim blamażu wyciągnął już odpowiednie wnioski. Fart ma duży głód sukcesów i jako jedyna nie pokonana w tym sezonie drużyna, w końcu chce awansować do pierwszej ligi. Dla miejscowych będzie to taka próba sił, bo niestety reszta drużyn w grupie zdecydowanie odstaje wspomnianej dwójce. Dariusz Daszkiewicz narzekał ostatnio na kontuzję Jungiewicza, który pomału dochodzi do siebie. Teraz odpadł z kadry młody Prochera . Nie wiadomo czy jest to tylko przedmeczowa rozgrywka medialna, by zaciemnić możliwości własnego zespołu, czy może powód ewentualnej porażki. O tym dowiemy się na pewno po meczu.

W cieniu tego pojedynku zagrają inne drużyny. Na rehabilitację przed własną publicznością liczą Sudety , które podejmą Hejnał Kęty. Oba zespoły przegrał ostatnie spotkania, choć na pewno więcej asów w talii mają miejscowi, którzy przy ewentualnym zwycięstwie dołączyli by do prowadzącego w lidze duetu.

Błękitni mają na koncie trzy wygrane pod rząd. Ich forma rośnie z meczu na mecz. Teraz mają kolejną szansę na zwycięstwo, bo przyjeżdża do Ropczyc rybnicki Volley. Miejscowym apetyty rosną na kolejne trzy oczka, zwłaszcza że goście musieli ostatnio przełknąć gorzką pigułkę, dając ograć się wzmocnionym rezerwom Resovii. Optujemy za wynikiem 3:1 dla gospodarzy.

Do gry po przerwie wraca Politechnika, która podejmie Rafako. Goście są wyżej notowani, lecz na pewno w zasięgu miejscowych, którzy u siebie walczą jak lwy. Będzie to ostatnie spotkanie raciborzan w tej rundzie, bo w następnej kolejce właśnie oni będą pauzować.

Gospodarze powinni ograć gości za trzy oczka i próbować spiąć się na bezpieczną szóstą lokatę.

W sobotę odpoczywają rezerwy rzeszowskiej Resovii.

Komentarze (0)