Zespół gospodarzy grał od początku spotkania z trzema przyjmującymi, bo atakujący Paweł Mikołajczak dopiero wraca do treningów po ciężkiej kontuzji barku.
[ad=rectangle]
Olsztynianie zaczęli spotkanie z przytupem, otwierając 6:1 przy dobrej zagrywce nowego przyjmującego Frantiska Ogurcaka. Jednak ich przewaga nie przetrwała zbyt długo, bo podopieczni trenera Jakuba Bednaruka świetnie bronili i kontrowali w środkowej fazie seta (10:10). Ponownie goście odskoczyli przy zagrywce Juraja Zatko, ale i tej przewagi nie byli w stanie utrzymać (18:18). W zaciętej końcówce fantastycznie grał i serwisem i w ataku utalentowany przyjmujący Artur Szalpuk i to jego punkty zdobywane z piłek sytuacyjnych dały jego ekipie zwycięstwo w pierwszym secie (26:24).
Druga odsłona zaczęła się z kolei od wspaniałych zagrywek zawodników AZS Politechniki Warszawskiej (10:3) i była właściwie bez historii. Warszawiacy spokojnie kontrolowali przebieg seta i bawili się siatkówką, było widać radość i entuzjazm w grze tych w większości 19-latków. Goście w tym secie byli tylko tłem.
Trzeciego seta Indykpol AZS Olsztyn rozpoczął z Maciejem Dobrowolskim i Piotrem Łuką w szóstce. To poprawiło przyjęcie i rozegranie w ich zespole i dla odmiany początek był wyrównany (11:11). Znacznie lepiej radził sobie atakujący Grzegorz Szymański, który zwłaszcza w końcówce bardzo pomógł swojej ekipie (22:25).
Przegranie seta nie zrobiło wrażenia na warszawskich juniorach, którzy prowadzeni przez doświadczonego rozgrywającego Piotra Lipińskiego szybko uzyskali małą przewagę nad przeciwnikiem (8:6). Prezentowali na boisku rzadko widywaną świeżość i waleczność, a ich trener z boku starał się wygaszać negatywne emocje po nieudanych akcjach. Przez część seta walka była dość wyrównana (17:17). Ale w końcówce zawodnicy drużyny stołecznej grali wręcz koncertowo, zwłaszcza Michał Filip, młody przyjmujący chwilowo przesunięty na przekątną. Jego obrony i punkty zdobywane atakiem walnie się przyczyniły do zwycięstwa w tym secie jak i w całym spotkaniu (25:20).
Warto także po tym spotkaniu pochwalić środkowego Bartłomieja Lemańskiego, który ma 18 lat i 212cm wzrostu. Jego siatkarskim idolem jest Muserskij i tak jak on wielokrotnie punktował zagrywką oraz blokiem swoich o wiele bardziej doświadczonych rywali.
W sobotę podopieczni trenera Bednaruka powalczą o finał Memoriału z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a olsztynianie o piąte miejsce z Legią.
AZS Politechnika Warszawska - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (26:24, 25:19, 22:25, 25:20)
AZS Politechnika Warszawska: Lipiński, Lemański, Filip, Śliwka, Szalpuk, Sacharewicz, Olenderek (libero) oraz Mordyl
Indykpol AZS Olsztyn: Zniszczoł, Szymański, Zatko, Hain, Ogurcak, Cabral, Potera (libero) oraz Dobrowolski, Łuka