Sławomir Jungiewicz: Czeka nas trochę grania

Ciężar zdobywania punktów w pierwszych kolejkach nowego sezonu będzie spoczywał na Sławomirze Jungiewiczu, jednym zdrowym atakującym Effectora. Czy 25-latek jest gotowy na czekające go wyzwanie?

Po bardzo udanym minionym sezonie dla Sławomira Jungiewicza, który był wyróżniającą się postacią zespołu Effectora, rozpoczynające się rozgrywki PlusLigi zapowiadają się bardzo pracowicie. W obliczu nieobecności, wracającego do zdrowia Bartosza Krzyśka, jest on jedynym atakującym. - Będę się bardzo starał, ale mam nadzieję, że Bartek jak najszybciej wróci do zdrowia i pomoże całej drużynie, nie chodzi już o mnie, ale o wszystkich - mówi. - Tego grania trochę nas czeka, przez pierwsze 1,5 miesiąca mamy mecz praktycznie co 3-4 dni i trochę się obawiam o formę, ale będę wychodził i starał się grać jak najlepiej.
[ad=rectangle]
Po tym jak Kielce opuścił dotychczasowy kapitan, Piotr Lipiński, 25-latek zyskał nową rolę. Czy udźwignie ciężar odpowiedzialności za drużynę? - Trochę mnie to przerasta, będę próbował dawać dobry przykład drużynie, motywować chłopaków - przyznał. A jak z umiejętnością prowadzenia rozmów z sędziami? - Nigdy nie miałem okazji żeby to sprawdzić, więc ciężko mi powiedzieć.

Trener Dariusz Daszkiewicz zapowiedział, że jego podopieczni powalczą o powtórzenie wyniku z poprzedniego sezonu, podkreślając jednocześnie, że walka o 8. miejsce będzie bardzo trudna. Bardziej ambitny cel postawił przed sobą Jungiewicz. - Powalczymy o szóstkę. Wolę sobie postawić wyższe cele, niż te minimalne, będziemy się starać - zapewnił.

Drużyna z woj. świętokrzyskiego został praktycznie zbudowana od podstaw. W jej szeregach znalazło się miejsce dla dwójki przedstawicieli Kielecczyzny - Sławomira Jungiewicza i Adriana Staszewskiego. - Z Adrianem jesteśmy tutaj praktycznie od samego początku i na pewno to jest jakiś plus dla świętokrzyskiej siatkówki, że obaj wywodzimy się stąd. Mam nadzieję, że daje to do myślenia tym młodszym, którzy chcą trenować siatkówkę.

Źródło artykułu: