Sławomir Jungiewicz: Czeka nas trochę grania

Ciężar zdobywania punktów w pierwszych kolejkach nowego sezonu będzie spoczywał na Sławomirze Jungiewiczu, jednym zdrowym atakującym Effectora. Czy 25-latek jest gotowy na czekające go wyzwanie?

Sebastian Najman
Sebastian Najman
Po bardzo udanym minionym sezonie dla Sławomira Jungiewicza, który był wyróżniającą się postacią zespołu Effectora, rozpoczynające się rozgrywki PlusLigi zapowiadają się bardzo pracowicie. W obliczu nieobecności, wracającego do zdrowia Bartosza Krzyśka, jest on jedynym atakującym. - Będę się bardzo starał, ale mam nadzieję, że Bartek jak najszybciej wróci do zdrowia i pomoże całej drużynie, nie chodzi już o mnie, ale o wszystkich - mówi. - Tego grania trochę nas czeka, przez pierwsze 1,5 miesiąca mamy mecz praktycznie co 3-4 dni i trochę się obawiam o formę, ale będę wychodził i starał się grać jak najlepiej.
Po tym jak Kielce opuścił dotychczasowy kapitan, Piotr Lipiński, 25-latek zyskał nową rolę. Czy udźwignie ciężar odpowiedzialności za drużynę? - Trochę mnie to przerasta, będę próbował dawać dobry przykład drużynie, motywować chłopaków - przyznał. A jak z umiejętnością prowadzenia rozmów z sędziami? - Nigdy nie miałem okazji żeby to sprawdzić, więc ciężko mi powiedzieć.

Trener Dariusz Daszkiewicz zapowiedział, że jego podopieczni powalczą o powtórzenie wyniku z poprzedniego sezonu, podkreślając jednocześnie, że walka o 8. miejsce będzie bardzo trudna. Bardziej ambitny cel postawił przed sobą Jungiewicz. - Powalczymy o szóstkę. Wolę sobie postawić wyższe cele, niż te minimalne, będziemy się starać - zapewnił.

Drużyna z woj. świętokrzyskiego został praktycznie zbudowana od podstaw. W jej szeregach znalazło się miejsce dla dwójki przedstawicieli Kielecczyzny - Sławomira Jungiewicza i Adriana Staszewskiego. - Z Adrianem jesteśmy tutaj praktycznie od samego początku i na pewno to jest jakiś plus dla świętokrzyskiej siatkówki, że obaj wywodzimy się stąd. Mam nadzieję, że daje to do myślenia tym młodszym, którzy chcą trenować siatkówkę.

Grzegorz Pająk: Czuję się częścią zespołu

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×