Beniaminek urwał seta mistrzyniom Polski - relacja z meczu Developres SkyRes Rzeszów - Chemik Police

W meczu otwierającym tegoroczny sezon Orlen Ligi zmierzyły się ze sobą zespoły beniaminka oraz obrończyń tytułu. Mimo zdecydowanego faworyta spotkanie okazało się bardzo wyrównane.

Bezapelacyjnym faworytem pierwszego pojedynku tegorocznych rozgrywek Orlen Ligi był zespół broniący tytułu, czyli Chemik Police. Jednak już pierwsze piłki w Hali Podromie zweryfikowały założenia sympatyków żeńskiej siatkówki o szybkim, bezproblemowym zwycięstwie mistrzyń Polski.

Spotkanie rozpoczęło się niespodziewaną wymianą ciosów, w której prym wiodły siatkarki z Podkarpacia (5:3). Gra punkt za punkt miała swój koniec w momencie objęcia prowadzenia przez siatkarki Developresu przy wyniku 10:9. Nierówna gra podopiecznych Giuseppe Cuccariniego zmusiła włoskiego szkoleniowca do wzięcia czasu dla swojego zespołu. W efekcie interwencji trenera mistrzyń Polski, zespół Chemika odrobił jednopunktową stratę i szybko narzucił swój styl gry, któremu rzeszowianki nie były w stanie się przeciwstawić. Po ataku z przechodzącej piłki środkowej Katarzyny Mróz, siatkarki Chemika Police wysoko wygrały partię do 16, a najlepiej na boisku spisywały się Małgorzata Glinka-Mogentale oraz Anna Werblińska.
[ad=rectangle]
Z kolei początek drugiej partii zapowiadał dominację polickiego zespołu. Już na pierwszej przerwie technicznej mistrzynie Polski odskoczyły od przeciwniczek na cztery "oczk"a (4:8). Bardzo dobra gra Małogrzaty Glinki-Mogentale oraz Izabelii Kowalińskiej pozwoliła na długie utrzymanie przewagi. Po wtargnięciu błędów własnych w grę zdobywczyń tegorocznego Superpucharu Polski, kontrolę nad partią przejęły siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów. Skuteczne ataki oraz rozsądna gra Katarzyny Filipowicz pozwoliły na wyrównanie stanu seta i objęcie prowadzenia na drugiej przerwie technicznej (16:15). Po powrocie na boisko trener Chemika Police był zmuszony do kolejnej interwencji, tym razem roszad  personalnych w składzie. Zmiany Giuseppe Cuccariniego opłaciły się i jego zespół zniwelował liczbę błędów własnych. W nerwowej końcówce, zimną krew pokazały obrończynie tytułu wygrywając seta na przewagi (24:26).

Na przestrzeni całego meczu, trzecia odsłona była najbardziej wyrównana. Po raz kolejny w szeregi polickiego zespołu wtargnęło rozluźnienie. Jednak tym razem faworytki spotkania nie zdołały wyjść obronną ręką. Podopieczne Marcina Wojtowicza znakomicie rozpoczęły partię, już na pierwszej przerwie technicznej ciesząc się z prowadzenia (8:7). Wysoka skuteczność w ataku oraz punktowa zagrywka rzeszowskiej rozgrywającej Katarzyny Filipowicz w połączeniu z błędami własnymi siatkarek Chemika Police pozwoliły gospodyniom na złapanie bezpiecznej czteropunktowej przewagi tuż przed wejściem seta w decydującą fazę (18:14). Mimo odrobienia strat przez mistrzynie Polski, rzeszowianki nie pozwoliły na powtórkę z drugiego seta i po wykorzystanej kontrze przez Magdalenę Olszówkę wygrały swój pierwszy set w rozgrywkach Orlen Ligi.

Czwarta partia była prezentacją siły mistrzyń Polski. Po wyeliminowaniu błędów własnych oraz poprawie skuteczności w ataku siatkarki Chemika Police bez problemu zdominowały przeciwniczki, wygrywając wysoko seta do 10 oraz triumfując w całym spotkaniu 3:1.

Developres SkyRes Rzeszów - Chemik Police 1:3 (16:25, 24:26, 25:23, 10:25)

Developres SkyRes Rzeszów: K. Filipowicz, Hawryła, Śliwińska, Szeremeta, Warzocha, Olszówka, Borek (libero) oraz Nowakowska, Budzoń, Głaz, Jagodzińska, Mucha.

Chemik Police: Rabka, Bednarek-Kasza, Glinka-Mogentale, Kowalińska, Mróz, Werblińska, Zenik (libero) oraz Malagurski, Bąk, Bjelica, Jagieło.

MVP: Agnieszka Bednarek-Kasza

Komentarze (8)
Rek
4.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Klasa, waleczność, ambicja i spore umiejętności dziewczyn Dewelopresu. 
Rek
4.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na takie mecze kibice Rzeszowa powinni chodzić, a nie na siatkarzy, zbieraninę z całego świata Resowi. 
avatar
stary kibic
4.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Na dziś jeszcze Podpromie jest zbyt duże, wierzę jednak po tym meczu, że do końca sezonu dziewczyny powiększą grono stałych kibiców i zachęcą okazjonalnych do wzmocnienia ekipy swoim dopingiem. Czytaj całość
RADJAN
3.10.2014
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Śliwińska , Nowakowska wcale nie gorsze od reprezentantek Polski uderzyć potrafią no i aż żal patrzeć jak "wyzdrowiały chore" Bednarek, Werblińska ... chociaż Werblińska akurat zbytnio nie błys Czytaj całość
avatar
ares87
3.10.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Bardzo fajnie grały te młodziutkie dziewczyny. W zespole jest potencjał na walkę z ligowymi średniakami. Początkowo widać było duży stres - chyba najbardziej u libero ale później już się fajnie Czytaj całość