Wojciech Sobala: Nie po to przyjeżdża się do wicemistrza, aby przegrać 0:3

- Mieliśmy swoje szanse. Były momenty, że to nasza drużyna była lepsza - komentuje wydarzenia drugiej kolejki środkowy BBTS-u Bielsko-Biała, Wojciech Sobala.

Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Monika Skrzyniarz-Gwizdała
W drugiej kolejce PlusLigi siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała zmierzyli się z zeszłorocznym zdobywcą srebrnego medalu - Asseco Resovią Rzeszów. Mecz, momentami będący wyrównaną walką obu zespołów, zakończył się zdecydowanym zwycięstwem 3:0 podopiecznych Andrzeja Kowala.
Przewagą zespołu z Rzeszowa była zagrywka - bardzo dużo punktów zdobyli w tym elemencie. Było to między innymi konsekwencją naszych kolejnych błędów w ataku, wystawie - komentuje boiskowe wydarzenia środkowy drużyny gości, Wojciech Sobala.

Cóż mogę powiedzieć, nie po to przyjeżdża się do wicemistrza kraju, aby przegrać 0:3 bez walki. Walczyliśmy, niestety nie wyszło - taki jest sport. Mieliśmy swoje szanse. Były momenty, że to nasza drużyna była lepsza. Niestety, nie wykorzystaliśmy okazji, z kolei Rzeszów tak - kończy swoją wypowiedź środkowy BBTS-u.

Po dwóch kolejkach spotkań, w których siatkarzom BBTS-u Bielsko-Biała przyszło zmierzyć się z czołowymi zespołami PlusLigi, dorobek punktowy plasuje ich na ostatniej pozycji w tabeli. Okazję na zdobycie pierwszych punktów będą mieć w środę 15 października w Hali Urania, gdzie zmierzą się z Indykpolem AZS Olsztyn.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×