Podopieczni Piotra Gruszki nie wykorzystują swoich szans. "To mnie irytuje"

Pierwsze zwycięstwo w tegorocznym sezonie PlusLigi odnieśli w niedzielę siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała. Po zakończeniu spotkania trener bielszczan Piotr Gruszka miał jednak mieszane uczucia.

- Cieszymy się, ponieważ wygraliśmy pierwszy mecz, do tego u siebie w hali. Bardzo potrzebowaliśmy zwycięstw. W Olsztynie zdobyliśmy jeden punkt, w meczu z Politechniką dwa, a z Radomia chcemy przywieźć trzy - zapowiedział kapitan BBTS-u Bielsko-Biała, Grzegorz Pilarz.
[ad=rectangle]
Bielszczanie we własnej hali, po bardzo emocjonującym meczu, pokonali AZS Politechnikę Warszawską 3:2. W czwartej odsłonie gospodarze mieli dwie piłki meczowe, ale podopieczni Jakuba Bednaruka zachowali więcej zimnej krwi, doprowadzając do tie-breaka. - W pierwszym secie wyszliśmy obronną ręką, dzięki Wojtkowi Ferensowi. Sporo okazji i kontrataków mieliśmy również w kolejnych partiach. Możemy jedynie żałować, że nie wygraliśmy za trzy punkty. Uważam jednak, że zwycięstwo przed własną publicznością było bardzo ważne - dodał rozgrywający.

Z dobrej strony siatkarze BBTS-u zaprezentowali się w ataku, a prym w tym elemencie wiódł Wojciech Ferens oraz, wybrany najlepszym zawodnikiem pojedynku, Kamil Kwasowski. Słabiej wypadła za to statystyka bloku, bowiem warszawianie zatrzymali rywali aż szesnastokrotnie, przy pięciu punktach podopiecznych Piotra Gruszki.

- Mam nadzieję, że zwycięstwo doda moim zawodnikom odwagi - powiedział Piotr Gruszka
- Mam nadzieję, że zwycięstwo doda moim zawodnikom odwagi - powiedział Piotr Gruszka

Szkoleniowiec z Bielska-Białej tuż po meczu przyznał, że nie jest do końca usatysfakcjonowany stylem gry swojej drużyny w niedzielnym meczu. - Cieszę się ze zwycięstwa. Chłopakom na pewno tego bardzo brakowało, dlatego jestem zadowolony, że się udało nam się wygrać. Mam jednak mieszane uczucia. Nie wykorzystujemy szans, jakie dają przeciwnicy. To mnie irytuje - przyznał Piotr Gruszka.

W środę BBTS Bielsko-Biała zmierzy się na wyjeździe z Cerrad Czarnymi Radom. W ostatniej kolejce radomscy siatkarze ulegli AZS-owi Częstochowa i była to ich druga porażka w tym sezonie. Według trenera Gruszki, najbliższy mecz będzie bardzo trudny, ponieważ grany w hali rywala. Nie oznacza to jednak, że bielszczanie nie znajdą sposobu na pokonanie radomian.

- Charakter i agresja, to powinny być dwie rzeczy, których nam nigdy nie zabraknie. W trudnych sytuacjach w meczu z Politechniką na boisku zespół grał razem. Mam nadzieję, że teraz moi zawodnicy otworzą się, a zwycięstwo doda im odwagi. W środę zagramy z Czarnymi Radom, dlatego po raz kolejny musimy pokazać naszą grę - zakończył szkoleniowiec BBTS-u.

Komentarze (0)