Lukas Kampa: Musimy utrzymać ten poziom

Niemiecki rozgrywający mógł być zadowolony z postawy swojej oraz kolegów w środowym spotkaniu z mistrzem Polski. - Nie jestem szczęśliwy, ale nie mogę też być zły - powiedział.

W minioną środę Cerrad Czarni doznali czwartej porażki w bieżącym sezonie PlusLigi. Pozostawili jednak po sobie bardzo dobre wrażenie, ponownie nawiązując we własnej hali zaciętą walkę z PGE Skrą Bełchatów. - Było blisko zwycięstwa, ale przegraliśmy. Nie jestem szczęśliwy, ale też nie mogę być zły - powiedział po zakończeniu tego spotkania Lukas Kampa.
[ad=rectangle]
Dwie ugrane partie przeciwko mistrzowi Polski są bardzo ważne w kontekście dwóch ostatnich, rozczarowujących porażek radomian w Częstochowie i Lubinie. - Myślę, że dzięki temu meczowi wykonaliśmy krok do przodu jako drużyna i od tego momentu będziemy podążać we właściwym kierunku. Zagraliśmy dwa naprawdę dobre sety, w pozostałych powalczyliśmy z rywalem - przyznał Niemiec. - Teraz musimy skupić się na odpowiedniej pracy na treningach, aby w kolejnych spotkaniach pokazywać taki sam poziom, jak w środowy wieczór - podkreślił po chwili.

Zabrakło niewiele, aby, tak jak przed rokiem, zawodnicy i kibice Czarnych mogli cieszyć się z pokonania bełchatowian. - Sądzę, że we wszystkich elementach spisaliśmy się przyzwoicie. Zabrakło lepszej postawy w defensywie, większej liczby podbitych piłek. Nad tym powinniśmy pracować najbardziej - zwrócił uwagę rozgrywający. - Wpada nam zbyt dużo ataków po bloku, źle układamy ręce w tym elemencie, a potem piłka przelatuje pomiędzy naszymi palcami, przełamuje je - uszczegółowił.

Kampa jest wzmocnieniem Czarnych
Kampa jest wzmocnieniem Czarnych

Dyspozycja podopiecznych Roberta Prygla faluje. Po dobrych występach przytrafiają się zdecydowanie słabsze. Co jest więc tego przyczyną? - Szczerze mówiąc, nie wiem. Kilku chłopaków znajduje się w dobrej dyspozycji. Mamy wahania formy i dobre występy przeplatamy słabszymi - przyznał Kampa, dodając: - Nie można powiedzieć, że powinniśmy wygrać w Częstochowie czy Lubinie, bo po prostu zagraliśmy w tych starciach słabo.

Najlepszy rozgrywający tegorocznych mistrzostw świata nie ukrywał, iż przeciwko tak utytułowanemu przeciwnikowi, jak Skra, poziom koncentracji jest zdecydowanie wyższy. - Oczywiście inaczej jest, gdy grasz z teoretycznie silniejszym rywalem, wtedy wznosisz się na wyżyny swoich umiejętności i po walce możesz przegrać, to naturalne. Musimy poziom z pojedynku ze Skrą pokazać w kolejnych meczach - stwierdził.

Po kilkunastu tygodniach Niemiec zaaklimatyzował się już na dobre w Radomiu. - Z każdym następnym dniem czuję się coraz lepiej, zarówno pod względem mentalnym, jak i sportowym. Moje ciało odzyskuje świeżość po mistrzostwach świata - zaznaczył. Rozgrywki PlusLigi teraz nieco zwolniły - kolejna kolejka odbędzie się w przyszły weekend. - Czekają nas teraz trzy spotkania z bardzo wymagającymi rywalami, będą one ciężkie, ale później trzy zespoły w naszym zasięgu i faza rewanżowa - zakończył rozgrywający.

Źródło artykułu: