Juan Manuel Serramalera: Drużyna taka jak my potrzebuje powtarzalności

Dąbrowskie siatkarki na tle słabszych rywali prezentowały się bardzo dobrze, lecz w starciach z Chemikiem i Impelem wypadły słabo. - Nie zagraliśmy tak, jak chcieliśmy - przyznał trener MKS-u.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik
Początek sezonu ułożył się dla Zagłębianek bardzo dobrze, pewnie pokonały one kolejno 3:0 PGNiG Naftę Piła, 3:1 KSZO Ostrowiec SA oraz 3:0 Pałac Bydgoszcz. Począwszy od czwartej kolejki Orlen Ligi na dąbrowianki czekały trudniejsze przeciwniczki, a "prawdziwe granie" rozpoczęło się dla nich od konfrontacji z mistrzyniami Polski, Chemikiem Police. Porażka 0:3 to nie był wynik, jakiego zespół oczekiwał przed wyjazdem na ten pojedynek.
Następne spotkanie, w którym siatkarki Taurona Banimexu MKS Dąbrowa Górnicza podejmowały Impel Wrocław miało być dla nich okazją do przełamania się, lecz rywalki okazały się zbyt mocne, a dąbrowiankom udało się wygrać tylko jednego seta.

- Wrocławianki wykonały dobrą pracę, której my nie zrobiliśmy. Nie zagraliśmy tak, jak chcieliśmy, jak planowaliśmy. Popełnialiśmy dużo błędów, w szczególności w przyjęciu - ocenił trener Juan Manuel Serramalera. Co ciekawe, jego podopieczne triumfowały w secie numer dwa, w którym według statystyk miały... najgorsze przyjęcie na przestrzeni całego spotkania, zanotowały zaledwie 11 proc. pozytywnego oraz tyle samo perfekcyjnego przyjęcia. Należy jednak podkreślić, że grały wtedy bardzo skutecznie w ataku, notując w tym elemencie aż 42 proc. Z kolei w partii, w której Zagłębianki mogły pochwalić się najbardziej dokładną grą w przyjęciu (54 proc. pozytywnego i 46 proc. perfekcyjnego przyjęcia), poległy do 15.

W grze swojego zespołu szkoleniowiec Juan Manuel Serramalera doszukuje się dwóch mankamentów, mających największe znaczenie dla przebiegu spotkań. - Drużyna taka jak my potrzebuje powtarzalności, stabilizacji i aby każda akcja cechowała się wysoką jakością gry. Nie możemy sobie pozwolić na taką grę, jaką zaprezentowaliśmy w meczu przeciwko Impelowi. Nie możemy grać z tak dużą liczbą błędów w przyjęciu. Walczyliśmy w swoich pierwszych akcjach po przyjęciu, nie wykonaliśmy dobrej pracy w tym elemencie. Myślę, że to były kluczowe aspekty, które zadecydowały o wyniku spotkania i o tym, że nie zagraliśmy, tak jak chcieliśmy - powiedział.

Po dwóch meczach z ekipami z czołówki Orlen Ligi dąbrowianki mają na swoim koncie dwie porażki. Przed nimi konfrontacja z PGE Atomem Treflem Sopot, którym zakończą ten mini maraton, potem podejmą bowiem beniaminka z Rzeszowa. Czy Zagłębiankom uda się ustabilizować swoją dyspozycję na tyle, by zawalczyć w Sopocie o zwycięstwo?

O które miejsce na koniec sezonu zawalczy dąbrowski MKS?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×