Paweł Abramow, który w sezonie 2009-2010 był gwiazdą Plusligi i Jastrzębskiego Węgla, dość niespodziewanie zdecydował się zakończyć karierę zawodniczą. Wszystko za sprawą swojej firmy.
[ad=rectangle]
Popularny "Abrams" grając w barwach ekipy Jastrzębskiego Węgla zdobył pierwszy w historii tego klubu Puchar Polski, w którym został wybrany MVP turnieju. Na swoim koncie ma także inne cenne laury, m.in. brąz Igrzysk Olimpijskich czy złoto Ligi Światowej. Co ciekawe, zawodnik nigdy nie zdobył mistrzostwa kraju, a jedynym złotym klubowym krążkiem był ten wywalczony w Polsce.
35-letni przyjmujący, który ostatni sezon spędził w Gubernija Niżny Nowogród, po zakończonym ligowym roku udał się na wakacje, a następnie miał powrócić do Nowogrodu by rozpocząć przygotowania do kolejnego sezonu. Siatkarz jednak nie znalazł się w składzie drużyny na nowy sezon. Dlaczego? - Po sezonie zająłem się trochę pracą w mojej firmie (produkcja ekologicznych produktów spożywczych - przyp. red.) i uświadomiłem sobie, że nie chcę jej przerywać, że czas na zmianę branży. Firma znajduje się w takim momencie rozwoju, że wymaga mojego codziennego wkładu. Gdzieś w lipcu było wiadome, że nie będę już grał w siatkówkę - zdradził były reprezentant Rosji.
Zawodnik zaprzeczył, iż owa decyzja ma coś wspólnego z brakiem ofert na nowy sezon. - Nie skończyłem kariery sportowej ze względu na brak ofert, a po prostu dlatego, że zdecydowałem się robić w życiu inne rzeczy. Gubernija, gdzie spędziłem poprzedni rok, przedstawiła mi bardzo dobre warunki nowej umowy - zapewnił Abramow.
Co ciekawe, decyzja o zawieszeniu butów na kołku przyszła mu dość łatwo. - Teraz robię to, co lubię, daje mi to dużo satysfakcji i przyjemności. Decyzja była dość łatwa, gdy zobaczyłem dynamiczny rozwój mojej firmy i wszystkie jej możliwości, gdy tylko włączyłem się do pracy. Zdałem sobie sprawę, że nadszedł moment, w którym muszę zakończyć karierę sportowca - opisał.