Przedłużenie passy celem kędzierzynian - zapowiedź meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Politechnika Warszawska

Podopieczni Sebastiana Świderskiego mają okazję odnieść trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu. Do hali "Azoty" przyjedzie tym razem zespół ze stolicy, zajmujący obecnie 6. miejsce w tabeli.

ZAKSA powoli wychodzi z głębokiego dołka. Przez większą część sezonu gra tej drużyny nie kleiła się, ale do czasu. Ostatnie dwa ligowe zwycięstwa z MKS-em Banimex Będzin i Indykpolem AZS Olsztyn dały kędzierzyńskim kibicom nadzieję na kolejne sukcesy. Wątpliwości może budzić jedynie fakt, że pokonani rywale plasują się w dole tabeli. 
[ad=rectangle]
Oprócz ligowych potyczek, ZAKSA ma na swoim koncie start w Pucharze CEV. Na tym polu podopieczni Sebastiana Świderskiego pokazali się z dobrej strony wygrywając z Tiikeritem Kokkola. W spotkaniu z fińską drużyną wystąpił już powracający do zdrowia Michał Ruciak. W składzie zabrakło natomiast środkowego Jurija Gladyra, który jednak powrócił na boisko w ubiegłą sobotę, na mecz z Indykpolem. W tym samym spotkaniu nie zagrał natomiast Łukasz Wiśniewski, który w konfrontacji z Finami doznał kontuzji kolana.

- Mamy dobry zespół, choć nasze niezbyt dobre wyniki na początku sezonu może tego nie oddały. Teraz prezentujemy się już jednak lepiej i wszystko zmierza we właściwym kierunku - powiedział rozgrywający kędzierzynian, Nimir Abdel-Aziz.

ZAKSA zanotowała na swoim koncie kilka zwycięstw ze słabszymi zespołami. Z kolei AZS Politechnika Warszawska przegrała trzy spotkania, ale jej rywalami były ekipy z wyższej półki. Mecze ze Skrą Bełchatów i Resovią Rzeszów zakończyły się w trzech setach. Natomiast z potyczki z Jastrzębskim Węglem zespół ze stolicy zdołał wyciągnąć jeden punkt. Wszystko wskazywało na to, że mecz z drużyną Pomarańczowych również zakończy się wynikiem 0:3, ale w trzecim secie warszawianie przełamali złą passę. Zdołali co prawda wygrać tylko dwie partie, ale pokazało to, że Politechnika ma w sobie hart ducha, przez co potrafi poprawić swoją grę w ważnych momentach.

- Do Kędzierzyna jedziemy z takim samym nastawieniem jak zawsze. Żeby walczyć ile mamy sił i zwyciężyć. Przede wszystkim, jak w każdym spotkaniu chcemy cieszyć się grą i walczyć o każdą piłkę, to jest najważniejsze. Przeciwnik nie ma dla nas znaczenia. Czy to jest Skra Bełchatów czy Cuprum Lubin, to my jedziemy walczyć. Staramy się za każdym razem mieć takie samo, pozytywne i agresywne nastawienie - zapowiadał odważnie przyjmujący "Inżynierów", Aleksander Śliwka tuż po zakończeniu boju przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Politechnika Warszawska / 12.11. (środa), godz. 19:00

Źródło artykułu: