Maciej Olenderek: Kędzierzynianie mocno kopali zagrywką

Libero AZS Politechniki Warszawskiej uważa, że o przegranej jego drużyny 1:3 z ZAKSĄ zadecydowała przede wszystkim gra w przyjęciu i serwisie.

W dziewięciu dotychczas rozegranych kolejkach "Inżynierowie" zgromadzili dwanaście punktów, notując cztery zwycięstwa i pięć porażek. Taki dorobek sprawia, że na chwilę obecną zajmują oni ósme miejsce w ligowej tabeli. Drużyna z Warszawy, skazywana przez wielu na pożarcie jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, wielokrotnie udowodniła, iż potrafi napsuć krwi faworyzowanym rywalom.

- Biorąc pod uwagę to, że mamy wielu debiutantów w lidze, w tym także mnie, bo przecież za dużo wcześniej nie grałem, dwanaście punktów na tyle spotkań to chyba nie jest najgorszy wynik. Jesteśmy w środku tabeli. Myślę, że gdyby patrzeć na notowania przedsezonowe, nie na grę, a tylko na listę nazwisk, bylibyśmy gdzieś niżej - powiedział Maciej Olenderek.
[ad=rectangle]
Po zanotowaniu imponującego startu, stołeczna ekipa walczy aktualnie o przerwanie dość długiej serii porażek. Jej przegrana 1:3 w Kędzierzynie-Koźlu była czwartym niepowodzeniem z rzędu. Na usprawiedliwienie "wilków Bednaruka" działa jednak fakt, że w każdym z tych spotkań podejmowali oni zespół z czołowej czwórki ubiegłego sezonu. W spotkaniu przeciwko ZAKSIE nie zabrakło im wiele, by doprowadzić do tie-breaka.

- Było blisko, ale ZAKSA pokazała nam nasze miejsce. Kędzierzynianie mocno kopali zagrywką, a my zrobiliśmy dużo błędów w przyjęciu i nie za bardzo sami ich ukłuliśmy. Ale po ich stronie ma kto przyjmować, ponieważ zarówno Michał Ruciak, jak i Paweł Zatorski to nie byle kto - skwitował z uśmiechem libero Politechniki.

W pozostałych starciach, które czekają podopiecznych Jakuba Bednaruka przed dobrnięciem do półmetka rundy zasadniczej, o punkty powinno być już nieco łatwiej. Rywalami AZS-u będą bowiem kolejno Indykpol AZS Olsztyn, MKS Banimex Będzin, Cerrad Czarni Radom oraz Lotos Trefl Gdańsk.

- Wyjdziemy na boisko i będziemy starali się dać z siebie wszystko, żeby przede wszystkim kibice byli zadowoleni. Na pewno się nie poddamy, a jaki osiągniemy wynik, zobaczymy. To tylko sport - zakończył Olenderek.

Źródło artykułu: