Niespodzianki, niespodzianki - podsumowanie 10. kolejki LSK

W dziesiątej kolejce Ligi Siatkówki kobiet, sypnęło niespodziankami. Do największej doszło w Białymstoku, gdzie miejscowy AZS wygrał pierwszy swój ligowy mecz w tym sezonie i to nie z byle kim , bo z aktualnym wicemistrzem Polski ? Farmutilem Piła. Rozgrywki robią się coraz ciekawsze, a zespoły skazywane z góry na porażki zaczynają czuć się coraz pewniej i przestają być ?chłopcem do bicia?.

W tym artykule dowiesz się o:

Pronar Zeto Astwa AZS Białystok ? PTPS Farmutil Piła 3:1 (15:25, 25:21, 25:23, 25:20)

Może nie chronologicznie ale podsumowanie zaczniemy od największej niespodzianki tej kolejki, czyli porażki Farmutilu w Białymstoku. Pilanki po trudach podróży z Moskwy, gdzie w ramach Ligi Mistrzyń przegrały z Zarieczem Odincowa, w Białymstoku miały zatrzeć nie najmilsze wspomnienia z tamtego spotkania. I początek to zapowiadał. W pierwszej partii białostoczanki nie miały nic do powiedzenie i wysoko ją przegrały. Później jednak role odwróciły się. Na parkiecie dominowały miejscowe, a niemoc Farmutilu z kończeniem akcji była aż nadto widoczna. Świetna gra libero Magdaleny Saad i skuteczność w ataku Tatiany Gordiejewej przesądziły o zasłużonej wygranej akademiczek. To pierwsze zwycięstwo ekipy Dariusza Luksa w tegorocznych rozgrywkach ligowych. Te trzy punkty mogą okazać się zbawienne dla drużyny z Podlasia, bo przedłużają nadzieje ?zielonych? na uniknięcie barażów. Porażka Farmutilu w układzie tabeli niewiele zmienia. Drużyna z grodu Staszica pozostaje na czwartym miejscu, ale jej postawa na białostockim parkiecie chluby jej nie przynosi. MVP spotkania wybrano Tatianę Gordiejewą.

AZS AWF Poznań ? MKS Muszynianka Fakro Muszyna 2:3 (19:25, 29:27, 18:25, 25:21, 10:15)

To druga niespodzianka tej kolejki, choć może nie tak spektakularna jak ta ?białostocka?. Naszpikowana gwiazdami Muszynianka musiała rozegrać aż pięć setów by wygrać mecz. Spotkanie wygrała, ale nie zgarnęła całej puli i oddała jeden punkt akademiczkami. W zespole poznańskim świetny mecz rozegrała Aleksandra Kruk, którą wybrano MVP tego meczu. Ostatecznie siatkarki z Beskidu Sądeckiego opanowały sytuację i tie breaku już niepodzielnie panowały na boisku. Trener Bogdan Serwiński wprawdzie po meczu mówił, że spodziewał się trudnej walki ale nie aż takiej: Myślę, że moje dziewczyny też nie myślały, że będzie aż tak ciężko i chciały z Poznaniaem wygrać na takiej zasadzie, iż rywalki same przegrają. Po tym meczu Muszynianka nadal okupuje trzecie miejsce w ligowej tabeli, a AZS AWF jest na miejscu piątym.

KPSK Stal Mielec ? BKS Aluprof Bielsko-Biała 1:3 (24:26, 21:25, 25:19, 21:25)

W tym meczu niespodzianki nie było, ale mielczanki stawiały dzielny opór drużynie Aluprofu i niewiele brakowało by sprawiły kolejną niespodziankę w 10. kolejce ligowych rozgrywek. W pierwszej partii, przy stanie 22:20 kontrowersyjną piłkę zaliczono przyjezdnym, co dało szansę siatkarkom z Podbeskidzia zmniejszyć dystans punktowy i po walce na przewagi wygrać inauguracyjną odsłonę meczu. Niepokonane dotychczas w lidze bielszczanki, grające bez Mileny Sadurek, wygrały mecz, ale po spotkaniu trener Roman Murdza nie krył swojego rozgoryczenia: Tydzień temu powiedziałem, że zajączek obudził niedźwiedzia, a dzisiaj ten zajączek nie mógł zdobyć punktu? Czy akurat sędziowie muszą pomagać w takim wypadku? Czuję się okradziony z jednego punktu i to nie tego małego punktu w secie, ale dużego punktu. Akuprof nadal pozostaje drużyną bez straty choćby oczka w rozgrywkach, a mielecka Stal plasuje się na szóstym miejscu. MVP spotkania została Anna Kaczmar.

Winiary Bakalland Kalisz ? MKS Dąbrowa Górnicza 3:1 (25:19, 25:18, 21:25, 25:14)

Po dwóch wygranych setach wydawało się, że Winiary są już pewne zwycięstwa w trzech setach, końcówka trzeciej partii przyniosła jednak zwycięstwo drużynie gości, która niespodziewanie zdołała wydrzeć Winiarom jednego seta. Ostatnią odsłonę meczu, podrażnione utratą trzeciego seta, kaliszanki rozpoczęły mocno, obejmując prowadzenie 5:0 i kontrolując grą wygrały ją bardzo wysoko. W meczu nie wystąpiła Milada Spalova, którą z powodzeniem zastąpiła Sylwia Wojcieska. MVP meczu wybrano Helenę Horkę. Trener Igor Prielożny po meczu był zadowolony z wyniku: Dla nas jest najważniejsza wygrana. W trzecim secie zmieniliśmy ustawienie, jednak to nie było przyczyną porażki w tej partii. Wkradło się rozluźnienie, które było powodem naszych problemów. Winiary utrzymują drugie miejsce w tabeli, a MKS nadal pozostaje na miejscu siódmym.

Energa Gedania Gdańsk ? GCB Centrostal Bydgoszcz 3:1 (25:16, 20:25, 25:18, 25:19)

Gedania w niezwykle ważnym meczu dla układu dolnej części tabeli, pokonała po raz pierwszy od 2000 r drużynę bydgoskiego Centrostalu. Taki wynik meczu stawia w niezwykle trudnej sytuacji zespół z Bydgoszczy. Siatkarki trenera Macieja Kosmola zajmują aktualnie 9. miejsce i do ?bezpiecznej? ósmej pozycji, na której jest teraz Gedania, brakuje im czterech punktów. Powoli siatkarkom znad Brdy zaczyna zaglądać w oczy widmo baraży. Zadowolonym po meczu był szkoleniowiec gdańszczanek ? Leszek Milewski: Trzy punkty w meczu z bezpośrednim rywalem bardzo mnie cieszą. Złapaliśmy kontakt z drużynami które zaczęły nam uciekać. Graliśmy konsekwentnie i zespołowo. Kiedy nie szło środkowym, kończyliśmy ataki ze skrzydeł, kiedy tam się nie udawało, środkowe blokowały.... MVP spotkania została Natalia Nuszel. Zespół gdański po tej wygranej nadal zajmuje ósme miejsce, ale szóstej ekipie (Stali Mielec) ustępuje tylko gorszym stosunkiem setów.

Komentarze (0)