PGE Skra Bełchatów po roku nieobecności powróciła do Ligi Mistrzów, rozgrywając pierwsze spotkanie z drużyną Jihostroj Czeskie Budziejowice i zgarniając pełną pulę punktów. W środę mistrzowie Polski wystąpią przed własną publicznością, ale nie w łódzkiej Atlas Arenie, jak to miało miejsce chociażby w sezonie 2012/2013. Włodarze zdecydowali się na pozostanie podczas fazy grupowej w hali Energia, która może pomieścić 2700 kibiców. Rozwiązanie wydaje się być dobre, bowiem rywalami bełchatowian oprócz czeskiego zespołu są Precura Antwerpia i Hypo Tirol Innsbruck.
[ad=rectangle]
Siatkarze PGE Skry o ligowe punkty walczyli w niedzielę, a już w środę czeka ich kolejna potyczka, tym razem na arenie międzynarodowej. Na wyciąganie wniosków zbyt wiele czasu nie ma, ale mecz z Lotosem Treflem Gdańsk, mimo nieco słabszej postawy, mógł być dobrym przetarciem. - Chcemy utrzymać passę zwycięstw również na europejskich parkietach. Ponownie nie mamy zbyt dużo czasu na odpoczynek oraz treningi, ale spróbujemy jak najlepiej wykorzystać kilka dni, które dzielą nas od środowego meczu. W zeszłym sezonie PGE Skra Bełchatów występowała w Pucharze CEV i kibice na pewno stęsknili się za Ligą Mistrzów, więc chcemy, a raczej musimy pokazać się z jak najlepszej strony przed naszą publicznością - przyznał Ferdinand Tille.
Belgijski zespół Precura Antwerpia zajmuje, podobnie jak PGE Skra, drugie miejsce w lidze - tuż za Knack Roeselare, mając po sześciu kolejkach jedną porażkę na koncie (z Noliko Maaseik). W sobotnim meczu rywale polskiej ekipy potrzebowali tie-breaka do zwycięstwa nad Volley Haasrode Leuven.
Debiutująca w Lidze Mistrzów Precura w swoim premierowym występie pokonała Hypo Tirol Innsbruck 3:1. Aż 29 punktów zdobył Marien Moreau, którego bardzo dobrze zna szkoleniowiec PGE Skry, bowiem występowali wspólnie przez rok w Portol de Mallorca. Francuz w poprzednim sezonie grał już przeciwko bełchatowianom jako zawodnik Generali. Mówiło się, że trafi do Cerrad Czarnych Radom, ostatecznie wylądował w Belgii i jest zawodnikiem, na którego mistrzowie Polski będą musieli uważać najbardziej.
W ekipie z Antwerpii warto też zwrócić uwagę na Michaela Andrei, który był w składzie reprezentacji Niemiec - brązowych medalistów Mistrzostw Świata 2014. Pozostali zawodnicy to Belgowie oraz Holendrzy. Trenerem drużyny jest były reprezentant Belgii Kris Tanghe.
Miguel Falasca dysponuje szeroką ławką, a w Lidze Mistrzów nie ograniczają go limity zawodników zagranicznych. Polska drużyna jest faworytem tego spotkania, powinna wykorzystać atut swojego boiska i nie tracić niepotrzebnych sił przed kolejną potyczką plusligową.
PGE Skra Bełchatów - Precura Antwerpia / środa, 19.11.2014, godz. 18:00