Porażka na wagę awansu - relacja z meczu Tiikerit Kokkola - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

To nie była formalność. Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle mimo porażki z fińskim Tiikerit Kokkola 2:3, awansowali do 1/8 Pucharu CEV. Kędzierzynianie wystąpili w eksperymentalnym składzie.

Ekipa z Kędzierzyna-Koźla potrzebowała paru minut, by na dobre zaaklimatyzować się w hali przeciwnika. W związku z tym, to Finowie przeważali na początku spotkania. Przez własne błędy, na pierwszej przerwie technicznej podopieczni Sebastiana Świderskiego tracili do rywali dwa punkty (8:6). Po wznowieniu gry przewaga gospodarzy wzrosła. Nie mała w tym zasługa precyzyjnych ataków Olliego-Pekki Ojansivu i silnego serwisu siatkarzy Tiikerit (16:13). Do końcówki seta przyjezdni z Opolszczyzny przystępowali z dwupunktową stratą (20:18). Dzięki dobrej postawie w ofensywie Kaya van Dijka i Jurija Gladyra udało się jednak doprowadzić do gry na przewagi, ale w decydujących akcjach więcej zimnej krwi zachowali Finowie (31:29).
[ad=rectangle]
Nie najlepiej dla ZAKSY rozpoczęła się też druga odsłona. Umiejętne zagrania Romana Saussa uprzykrzały życie blokującym z Kędzierzyna-Koźla. Na dodatek uderzenia lewoskrzydłowych Sebastiana Świderskiego nie robiły Finom żadnej krzywdy, co odzwierciedlał wynik (8:6). Powrót na boisko przyniósł lepszą grę przyjezdnych. Mocne zagrywki Michała Ruciaka sprawiły, że kędzierzynianie wyszli na prowadzenie (16:13). Po wypracowaniu przewagi goście zaczęli grać swobodniej. Lepiej funkcjonowała gra środkiem, zawodnicy ZAKSY wykorzystywali też swoje szansę na kontrach i spokojnie wygrali drugą partię (22:25).

Tak jak to bywało w poprzednich setach, również w trzeciej odsłonie gospodarze próbowali wypracować przewagę w początkowej fazie seta. Tym razem siatkarze Sebastiana Świderskiego na to nie pozwolili. Paweł Zatorski podbijał większość uderzeń Finów, a w ataku dobrze spisywał się Lucas Loh  (7:8). Gdy wydawało się, że siatkarze z Kędzierzyna-Koźla mają rywalizację pod kontrolą, Tygrysy znowu zaczęły straszyć zagrywką (16:14). Po wznowieniu wynik oscylował wokół remisu. Żaden z zespołów nie był w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Dopiero skuteczniejsza gra Kaya van Dijka pozwoliły gościom osiągnąć korzystny rezultat (30:28).

Od pierwszych akcji czwartej partii zespoły toczyły walkę punkt za punkt. Dzięki dynamicznemu atakowi Ollieg-Pekkali Ojansivu Finowie schodzili na przerwę z minimalną przewagą (8:7). W dalszej części seta przeważały długie wymiany pełne imponujących obron. Po uderzeniu Krzysztofa Zapłackiego na kolejnej przerwie prowadziła już ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (16:15). Przy stanie (22:22) najpierw Krzysztof Zapłacki pomylił się w ataku, a później punkt zdobył Olli-Pekka Ojansivu i w rezultacie ZAKSA znalazła się w trudnej sytuacji. Później w przyjęciu pomylił się Lucas Loh i stało się jasne, że za chwile rozegrany zostanie tie-break (25:22).

W secie nazywanym siatkarskim thrillerem Finowie nie uniknęli nerwowych błędów. Po autowym ataku Tommiego Siirila przyjezdni prowadzili (4:6). Kolejne pomyłki gospodarzy przybliżały siatkarzy Sebastiana Świderskiego do zwycięstwa (9:7). Zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla nie potrafili jednak utrzymać przewagi na długo. Fatalny atak Wojciecha Kaźmierczaka doprowadził do remisu (10:10). Chwilę później środkowy popełnił taki sam błąd, a asa zaserwował Tommi Siirila i Finowie mogli się cieszyć z wygranej.

Tiikerit Kokkola - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (31:29, 22:25, 28:30, 25:22, 15:13)

Tiikerit Kokkola: Kehoe, Siirila, Sauss, Hietanen, Leppala, Ojansivu, Hyvarinen (libero) oraz Jylha, Vaisanen

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Abdel-Aziz, Gladyr, Kooy, van Dijk, Ruciak, Kaźmierczak, Zatorski (libero) oraz Loh, Zapłacki, Rejno

Źródło artykułu: