Eleonora Dziękiewicz: Starcie z bielszczankami było dla nas trudne

W 28 odsłonie Wielkich Derbów górą były dąbrowianki, lecz zwycięstwo nie przyszło im łatwo. Siatkarki Taurona Banimexu MKS wydarły rywalkom wygraną, ostatecznie triumfując po tie-breaku.

Zespół z Dębowego Miasta powoli wychodzi z kryzysu, w trakcie którego przegrał z trzema najlepszymi ekipami Orlen Ligi. Zagłębianki w prestiżowej konfrontacji z bielszczankami pokazały charakter, przegrywały bowiem 1:2, a udało im się doprowadzić do tie-breaka i w dodatku zrobiły to pewnie.
[ad=rectangle]
Decydująca odsłona była wyrównana tylko początkowo, po zmianie stron na boisku przeważały bowiem dąbrowianki, które zapisały na swoim koncie cenne dwa punkty. - Cieszę się ogromnie z tego wygranego meczu, bo był on dla nas naprawdę bardzo, bardzo trudny. Kto zagrywał, ten wygrywał. W tych setach, w których miałyśmy problemy z przyjęciem, w efekcie przegrałyśmy. Z kolei w odsłonach, w których to my miałyśmy lepszy serwis, wygrałyśmy - oceniła Eleonora Dziękiewicz.

W opinii kapitan Taurona Banimexu MKS Dąbrowa Górnicza oprócz zagrywki decydujący był również inny element siatkarskiego rzemiosła. - Drugim elementem, który miał wpływ na taki przebieg meczu, że zakończył się on takim wynikiem był atak. Wydaje mi się, że sobie lepiej poradziłyśmy w ataku, przy dobrym przyjęciu byłyśmy bardziej skuteczne w szybkich piłkach. Po prostu lepiej radziłyśmy sobie w tym elemencie - przyznała środkowa.

Na przestrzeni całego spotkania w ataku lepsze były dąbrowianki. Ich łączna skuteczność wyniosła 36 proc., natomiast BKS kończył akcje na 32 proc. Z kolei w ataku po negatywnym przyjęciu Zagłębianki zapisały 34 proc. skuteczności, a ich rywalki 26 proc.

Źródło artykułu: