Trener Maciej Kosmol z pokorą podkreślał klasę Chemika Police i dodał, że niektóre z jego zawodniczek mogły być speszone gwiazdami, które występowały po drugiej stronie siatki. - Wydaje mi się, że podeszliśmy do tego spotkania ze zbyt dużym respektem. Oczywiście Chemik ma świetne zawodniczki, ale nie można na to patrzeć w trakcie meczu. Niektóre z moich młodych siatkarek pierwszy raz w życiu widziały takie gwiazdy jak Małgorzata Glinka-Mogentale czy Anna Werblińska. To dla nas dobra lekcja i na pewno dziewczyny na długo ją zapamiętają - mówi.
[ad=rectangle]
Bardzo dynamiczna ze środka jest Stefana Veljković. Serbka łapie piłkę na wysokim zasięgu i atakuje z dużą siłą, efektownie. - Wydaje mi się również, że kilka ataków Stefany zapadło moim dziewczynom w pamięć, szczególnie jak piłka przelatywała nad blokiem. Takie rzeczy rzadko widzi się w polskiej lidze, więc nie miały tego okazji przeżyć na własnej skórze - dodaje.
Trener Giuseppe Cuccarini z kolei podkreślał, że w trakcie kilku dni przerwy Chemik intensywnie trenował, aby być gotowym do dwóch spotkań w kolejnym tygodniu. - Teraz czekają nas dwa spotkania, oba wyjazdowe. Będziemy mieli mniej czasu do trenowania, więc musieliśmy to nadrobić w poprzednim, odrobinę luźniejszym tygodniu. Niektóre dziewczyny mogły być nieco zmęczone w spotkaniu z Legionovią, ale na pewno pomoże im to w Lidze Mistrzyń i kolejnym pojedynku ligowym - kończy Włoch.