Heike Beier: Rozwiązać problem piątego seta

Niemiecka przyjmująca bielskiego BKS-u przyznała, że jej drużyna nie potrafiła wykorzystać w derbowym starciu z Tauronem Banimexem MKS Dąbrowa Górnicza swoich największych atutów.

- W pierwszych trzech setach tego meczu potrafiłyśmy wywrzeć presję na rywalkach swoim serwisem. To była nasza główna broń w tym spotkaniu, znacznie zwiększała naszą szansę na zwycięstwo - powiedziała po spotkaniu Heike Beier z BKS-u Aluprof Bielsko-Biała i trudno jej nie przyznać racji: bielszczanki w samej drugiej partii spotkania w hali "Centrum" punktowały zagrywką siedmiokrotnie (w całym meczu aż 12 razy), a kluczowa dla losów tego seta okazała się seria w polu serwisowym wspomnianej Niemki, która sprawiła, że prowadzenie BKS 11:8 urosło do wyniku 20:8. - Jednak w dwóch ostatnich setach zabrakło presji z naszej strony i nie potrafiłyśmy przeciwstawić się przeciwnikowi. MKS miał w kluczowych momentach więcej okazji do zdobywania punktów i je wykorzystywał, poza tym jego gra była bardziej kombinacyjna. Inna rzecz to nasze problemy w przyjęciu, przez które nie stwarzamy sobie szans na dobrą grę w ataku - wyznała przyjmująca zespołu Leszka Rusa.
[ad=rectangle]

Obie drużyny zdobywały punkty w bloku łącznie 26 razy, co jest wyjątkowym wynikiem jak na poziom ekstraklasy. Wszystko ma jednak swoją przyczynę, w tym wypadku jest to bardzo niski poziom gry ofensywnej MKS-u i BKS-u. Siatkarki tych drużyn popełniły po 16 bezpośrednich błędów w ataku. - Kluczowymi elementami w tym spotkaniu były zdecydowanie blok i zagrywka. Wpływało to znacząco na poziom meczu: jeżeli jedna drużyna dobrze radziła sobie przy swoim serwisie, to oznaczało to pogorszenie przyjęcia w drugiej i brak dobrego rozegrania, stąd wynikały różnice punktowe w każdym z setów. Zmieniło się to w tie-breaku, niestety nie na naszą korzyść - oceniła najlepiej punktująca zawodniczka w ekipie przyjezdnych (9 pkt. atakiem przy skuteczności 24 procent, 5 asów serwisowych, 4 bloki).

Porażka w niedzielnych derbach województwa śląskiego z Tauronem Banimexem MKS Dąbrowa Górnicza jest dla podbeskidzkiej ekipy bolesna nie tylko ze względu na rangę starcia. Bielszczanki po raz kolejny wypuściły z rąk pewną szansę na komplet punktów. - Niedługo zobaczymy wideo z tego spotkania i przeanalizujemy naszą grę. Póki co jest to dla nas ciężki czas, po raz trzeci z rzędu przegrywamy 2:3 mimo prowadzenia 2:1 w setach. Postaramy się rozwiązać ten problem - zadeklarowała Beier.

- Drugi sezon w Bielsku jest jeszcze lepszy niż poprzedni! Byłam zaskoczona po moim przylocie z Włoch do waszego kraju, jak bardzo dobrze się tutaj czuję. Jestem w stu procentach zadowolona z czasu tutaj spędzonego. Mamy ciekawą drużynę i nie widzę przeszkód, by zostać w Polsce jeszcze dłużej - Niemka bardzo entuzjastycznie oceniła swój kolejny rok spędzony w bielskiej drużynie.

Komentarze (0)