Ważny moment w wędrówce na szczyt - zapowiedź meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Transfer Bydgoszcz

Wynik starcia kędzierzyńsko-bydgoskiego będzie miał duże znaczenie dla układu górnej połowy ligowej tabeli. Obie ekipy dzieli na chwilę obecną dystans zaledwie jednego punktu.

Biorąc pod lupę kilka ostatnich kolejek, lepszą passą może pochwalić się zespół z Kędzierzyna-Koźla. W pięciu poprzednich seriach spotkań nie stracił on ani jednego punktu. Konsekwentne odnoszenie zwycięstw, nagrodzone 15 zdobytymi "oczkami", pozwoliło podopiecznym Sebastiana Świderskiego awansować na siódme miejsce. Z każdym mijającym dniem coraz mocniej utwierdzają oni niedowiarków w przekonaniu, że kryzys z początku rozgrywek zażegnali już na dobre.

- Przede wszystkim jesteśmy zdrowsi. Mieliśmy kilka problemów zdrowotnych, kilku zawodników wypadło, przyszli nowi i potrzebowaliśmy zmienić nasze granie. Teraz wszystko się uspokoiło, potrenowaliśmy więcej ze sobą i widać, że zawodnicy lepiej się rozumieją  - powiedział Świderski po sobotnim wyjazdowym pojedynku przeciwko Effectorowi Kielce, wygranym przez ZAKSĘ 3:1. Trudno nie przyznać mu racji, ponieważ gołym okiem widać przede wszystkim wpływ, jaki na grę całej drużyny wywiera Michał Ruciak.
[ad=rectangle]
Jego powrót na boisko po około miesięcznej absencji, spowodowanej urazem kolana, zagwarantował przede wszystkim mnóstwo spokoju w przyjęciu zagrywki, co z miejsca przełożyło się między innymi także na poczynania Pawła Zagumnego oraz dodatkową zwyżkę formy dobrze prezentującego się od samego początku sezonu Dicka Kooy'a.

- Musimy mieć wyrównany zespół. Wszyscy muszą być gotowi do gry, bo wszyscy są potrzebni - dodał także Świderski. Od kilku tygodni można zauważyć, że często w drugich połowach setów kędzierzyńscy rezerwowi dostają szansę pokazania swoich umiejętności. Na parkiecie praktycznie w każdym meczu meldują się Nimir Abdel-Aziz, Krzysztof Rejno czy Dominik Witczak. Największą różnicę robią wejścia tego ostatniego, który bardzo często musi pełnić rolę "strażaka" wobec licznych dołków formy Kay'a van Dijka, konsekwentnie szykowanego do roli podstawowego atakującego ZAKSY. Witczak na każdym kroku udowadnia, że jako joker może nawet odwracać losy spotkań na korzyść swojej ekipy.

Michał Ruciak zazwyczaj gwarantuje grę na wysokim poziomie także w polu serwisowym
Michał Ruciak zazwyczaj gwarantuje grę na wysokim poziomie także w polu serwisowym

Nastroje panujące w obozie Transferu nie są jednak wcale gorsze od tych dobiegających z Kędzierzyna-Koźla. Zespół z Bydgoszczy radzi sobie w PlusLidze bardzo dobrze, zajmując aktualnie piątą pozycję, z dorobkiem 20 punktów. W ciągu ostatnich dwóch tygodni zapisał na swoim koncie co prawda dwie porażki, lecz niepowodzenia w starciach z PGE Skrą Bełchatów i Asseco Resovią Rzeszów (oba mecze przegrane po 0:3) hańby mu na pewno nie przynoszą. Wiele splendoru spłynęło za to na zawodników Vitala Heynena w ostatni piątek, kiedy to niespodziewani okazali się oni lepsi od Jastrzębskiego Węgla, zwyciężając 3:1.

- Próbowaliśmy grać ostrą zagrywką, bo z takimi zespołami jak jastrzębianie trudno liczyć tylko na samo przebijanie serwisu na drugą stronę. Musieliśmy więc postawić na ryzyko w tym elemencie. W efekcie dość sporo psuliśmy, ale jak pokazuje wynik, ryzyko się opłaciło - skomentował Jakub Jarosz, jeden z głównych bohaterów tamtego widowiska (20 pkt, 5 asów). 27-letni atakujący, będący byłym graczem ZAKSY, coraz śmielej zaczyna przypominać, że nie należy go jeszcze skreślać pod kątem ewentualnego powołania do reprezentacji Polski. Obok Konstantina Cupkovica stanowi filar klubu znad Brdy, a z Serbem łączy go fakt, że w Bydgoszczy obaj otrzymali duży kredyt zaufania, a zarazem szansę na przypomnienie siatkarskiemu światu o swoich niemałych możliwościach.

W tak dobrych rezultatach osiąganych przez Transfer (siedem zwycięstw, cztery porażki) dużą zasługę ma z pewnością szkoleniowiec, który z drużyny pozbawionej gwiazd potrafił stworzyć rywala groźnego dla każdej drużyny w lidze. - Vital jest znakomitym fachowcem, ciągle stara się pomagać podopiecznym. Dba o każdy, nawet najmniejszy szczegół podczas treningów oraz spotkań. O wiele łatwiej jest trenować, jeśli masz pewność, że twój trener z taką dbałością podchodzi do swoich obowiązków - wyjaśnił Justin Duff.

Środowe potyczka w hali Azoty zapowiada się niezmiernie interesująco, ponieważ obie drużyny przystąpią do niej w optymistycznych nastrojach. Na papierze lekkim jej faworytem wydaje się być ZAKSA, jednak Świderski podchodzi do wszystkiego z ostrożnym optymizmem. - Przed nami jeszcze wiele spotkań i w każdym trzeba dawać z siebie maksimum. Liga już pokazała, że grając na 50-60 procent nie da się wygrać z nikim - zaznaczył. - Musimy zagrać na jak najwyższym poziomie, aby móc walczyć o zwycięstwo - przyznał natomiast Duff. Kibicom pozostaje jedynie zaczekać i wierzyć, że przedstawiciele obu drużyn sumiennie wywiążą się ze słów wypowiedzianych przez ich reprezentantów.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Transfer Bydgoszcz/ 26.11 (środa), godz. 19:00

DrużynaPozycjaSetyPunkty
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 7. 21:18 19
Transfer Bydgoszcz 5. 24:20 20
Źródło artykułu: