Przetarcie przed hitem - zapowiedź meczu PGE Skra Bełchatów - BBTS Bielsko-Biała

Z jedyną wciąż niepokonaną drużyną w PlusLidze zmierzy się BBTS Bielsko-Biała, który w tym sezonie walczy pod wodzą Piotra Gruszki, byłego zawodnika PGE Skry Bełchatów.

Do końca pierwszej rundy sezonu zasadniczego pozostały dwie kolejki, a BBTS Bielsko-Biała jest jedną z tych drużyn, od których można było wymagać nieco więcej. Podopieczni Piotra Gruszki zajmują dopiero 11. miejsce, mając na koncie trzy zwycięstwa. Wzmocnienia poczynione przed sezonem zdawały się być na tyle istotne, by drużyna mogła powalczyć o play-offy.
[ad=rectangle]
Bielszczanie wygrali z Effectorem Kielce i AZS Politechnika Warszawska u siebie oraz jedno wyjazdowe spotkanie z MKS-em Banimex Będzin. Małym sukcesem, szczególnie zwracając uwagę na ostatnie wyniki, było urwanie seta Lotosowi Trefl Gdańsk. Drużyna ma jednak problemy w większości elementów siatkarskiego rzemiosła. Największą bolączką jest nierówna dyspozycja Jose Luisa Gonzaleza, który był głównym motorem napędowym ekipy i wydawało się, że pozyskanie bardziej doświadczonych zawodników na inne pozycje, będzie kluczem do lepszej gry BBTS-u.

Ciężko się spodziewać, by do końca tej rundy, kiedy bielszczan czekają trudne mecze z PGE Skrą Bełchatów i powracającą do formy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, ekipa poprawiła swoje miejsce w tabeli.

Kibice są częścią PGE Skry, bez względu na rangę meczu
Kibice są częścią PGE Skry, bez względu na rangę meczu

Mistrzowie Polski są ostatnią niepokonaną drużyną w stawce i ten stan rzeczy może się utrzymać dłużej, jeśli w 13. kolejce w łódzkiej Atlas Arenie (nie ma już biletów na to widowisko) pokonają Asseco Resovię Rzeszów. Bo BBTS nie posiada argumentów na to, by móc bełchatowianami powalczyć choćby o punkt. PGE Skra udowodniła już w tym sezonie, że zmiennicy radzą sobie równie dobrze, co najsilniejszy skład, który Miguel Falasca wystawiał na najpoważniejszych rywali.

W ostatniej potyczce w Częstochowie zabrakło Mariusza Wlazłego, godnie, nie po raz pierwszy w sezonie, zastąpił go Maciej Muzaj, otrzymując po raz drugi w karierze statuetkę MVP. - Nawet jeśli popełniałem jakieś błędy, to cieszę się, że mogę poczuć atmosferę meczową i mogę rozegrać cały mecz. To dużo daje, zwłaszcza w moim przypadku, kiedy przez rok miałem kontuzję. Dla mnie to bezcenne - przyznał młody atakujący.

W Hali Energia po raz ostatni bełchatowianie przegrali na początku marca, kiedy w ostatnim meczu rundy zasadniczej podejmowali Effector. Od tamtej pory rywale nie potrafili sięgnąć po więcej niż po punkt na trudnym terenie. W poprzednim sezonie BBTS przegrał w Bełchatowie w trzech setach.

PGE Skra Bełchatów - BBTS Bielsko-Biała / środa, 26.11.2014, godz. 18:00 

Komentarze (0)