Bez sensacji, ale z blamażem - relacja z meczu PGNiG Nafta Piła - Chemik Police

W tym sezonie siatkarki PGNiG Nafty Piła nie sprawiły niespodzianki i przegrały z niepokonanym Chemikiem Police. Najlepszą zawodniczką spotkania została wybrana Sanja Malagurski.

Choć przed rokiem w pilskiej hali doszło do niespodzianki, ponownie Chemik Police w tym sezonie przyjechał w roli faworyta. Obie ekipy nieco różnią się personalnie w porównaniu do tych z poprzedniej potyczki w Pile. W meczowej dwunastce mistrzyń Polski zabrakło Małgorzaty Glinki-Mogentale i Katarzyny Gajgał-Anioł.
[ad=rectangle]
Gospodynie dobrze rozpoczęły spotkanie, jakby nie odczuwając respektu przed gwiazdami, które stały po drugiej stronie siatki. Bez kompleksów zatrzymywały na siatce Aleksandrę Jagieło czy Izabelę Kowalińską. Błędy Chemika, ale także odważna gra pilanek spowodowały, że Nafta wyszła na prowadzenie 12:8. Podopieczne Giuseppe Cuccarini szybko się otrząsnęły po feralnym początku i siatkarki odzyskały skuteczność. Po błędzie Natalia Krawulska, mistrzynie Polski na drugą regulaminową przerwę schodziły z trzypunktowym prowadzeniem. Od tej pory zawodniczki Nafty niewiele miały już do powiedzenia. Pod koniec seta uaktywniła się Jagieło i zakończyła partię skutecznym atakiem do 17.

O ile początek drugiej odsłony był wyrównany i pilanki nie pozwalały przeciwniczkom złapać większej przewagi, błyskawicznie Sanja Malagurski pokazała, że jest nie do zatrzymania zarówno na środku siatki, jak i w polu zagrywki.

Z każdą kolejną piłką przewaga policzanek rosła. Z dobrej strony próbowała się pokazać była zawodniczka Chemika, Justyna Raczyńska, jednak w połowie drugiej partii została zmieniona przez Veronikę Skorupkę. Pilanki nie były w stanie nawiązać równorzędnej walki, bowiem popełniały za dużo błędów własnych i nie mogły sobie poradzić z zagrywką zagranicznych siatkarek z Polic. Ostatecznie gospodynie przegrały drugiego seta w identycznym stosunku, do 17.

Trzeci set to całkowita dominacja policzanek, które pozwalały rywalom na zdobywanie punktów właściwie tylko po swoich błędach. W polu zagrywki długo utrzymywała się Ana Bjelica, dobrze dysponowana w tym spotkaniu. Mistrz Polski z każda kolejną piłką budował przewagę i ostatecznie skończyło się na blamażu gospodyń i secie przegranym do ośmiu.

PGNiG Nafta Piła - Chemik Police 0:3 (17:25, 17:25, 8:25)

Nafta: Milović, Wawrzyniak, Stencel, Krawulska, Nadziałek, Raczyńska, Pauliukowskaja (libero) oraz Jarmoc, Skorupka, Sobczak, Wilczńska

Chemik: Malagurski, Bednarek-Kasza, Veljković, Kowalińska, Jagieło, Ogjenović, Zenik (libero) oraz Bjelica, Krzos, Rabka

Komentarze (4)
avatar
SzadolCapone
2.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
25:8 hahaha 
avatar
olo9
30.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mam pytanie po co Piła gra w Orlen Lidze? 
avatar
baleron
29.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak ktoś robi łomot Rabicie Baku to Nafta Piła też mu nie straszna. Brawo Chemik!
Ania Werblińska też nie grała? Nic o tym nie wspominacie.