O możliwości zmiany trenera w zespole SK bank Legionovii Legionowo pisaliśmy już w poniedziałkowy poranek. Wieczorem klub potwierdził te doniesienia, wydając specjalne oświadczenie na swojej stronie internetowej:
[ad=rectangle]Zarząd klubu oświadcza, że dnia 29 listopada za porozumieniem stron rozwiązał umowę z dotychczasowym szkoleniowcem Maciejem Kosmolem. Najbliższe treningi prowadził będzie obecny drugi trener Robert Strzałkowski. Kolejne informacje w przedmiotowej sprawie publikowane będą na oficjalnej stronie klubowej.
Zarząd Legionovia SA
Wiceprezes Legionovii, Marek Bąk powiedział portalowi SportoweFakty.pl, że były trzy główne przyczyny podjętej decyzji: - Po pierwsze, trener otrzymał na początku sezonu nową drużynę, wzmocnioną transferami zza granicy i młodymi polskimi siatkarkami, lecz nie potrafił tego odpowiednio wykorzystać. Przestaliśmy już wierzyć, że może się to zmienić. Poza tym, przegraliśmy od początku kilka meczów, które powinniśmy wygrać, w dodatku wszystkie w takim samym, bezmyślnym stylu. Po trzecie, i zapewne najważniejsze, wyczerpała się forma współpracy między zarządem a trenerem po prostu. Sugerowaliśmy trenerowi pewne zmiany, ale był raczej odporny na krytykę z zewnątrz. Uparcie i konsekwentnie szedł swoją drogą - powiedział Bąk.
- Chciałbym oczywiście zaznaczyć, że moją intencją nie jest napadanie na trenera Kosmola. Mieliśmy trochę pecha, szczególnie przez kontuzję. Ale nie tylko one wpływały na wyniki drużyny - dodał.
Macieja Kosmola zastąpi na stanowisku Robert Strzałkowski, dotychczasowy asystent. Drugim trenerem będzie Jolanta Studzienna.
- Dajemy szansę Robertowi, przygotuje zespół do jednego lub dwóch meczów, a my będziemy się przyglądać, czy jakaś zmiana w drużynie następuje - poinformował Marek Bąk. - Nie zamykamy przed nim drzwi. Chcemy po prostu zmiany. Co do Joli Studziennej - jej kandydatura na pierwszego trenera nie była brana pod uwagę - dodał.
Siatkarki zostały poinformowane o sztabowych roszadach przed poniedziałkowym treningiem. - Nie potrafię ocenić, jaka była ich reakcja na tę informację - zakończył Bąk.