Niedzielne popołudnie okazało się rekordowe dla polskiej siatkówki, bowiem pobity został rekord frekwencji na meczu PlusLigi. Z trybun Atlas Areny spotkanie PGE Skry Bełchatów z Asseco Resovią Rzeszów obserwowało ponad 12 tysięcy widzów.
[ad=rectangle]
- Występowałem kiedyś przed podobną ilością kibiców, bodajże w Brazylii. Zawsze bardzo miło się gra, gdy dookoła ogląda to tyle tysięcy ludzi. Wiem, że Polacy tak kochają siatkówkę, że limitem dla kibiców jest jedynie pojemność hali. Do tego my zagraliśmy świetny mecz i dzięki temu ta niedziela stała się dla nas fantastyczna - powiedział po zakończeniu spotkania argentyński przyjmujący bełchatowian, Facundo Conte.
Pod względem czysto sportowym niedzielny hit mógł pozostawić sporo do życzenia. Wiele zagrywek z obu stron albo nie przechodziło na drugą stronę albo traciło impet na górnej taśmie. - Trenowaliśmy w tej hali zaledwie dwa razy i być może dlatego nie mogliśmy się wstrzelić zagrywką. Zresztą nasi przeciwnicy mieli podobny problem. Z tego powodu kluczowe dla rozstrzygnięcia tego spotkania były atak i blok - tłumaczył zawodnik PGE Skry.
Gospodarze dostroili się poziomem gry do atmosfery na trybunach, lecz nie można tego samego powiedzieć o ich przeciwnikach. - My zagraliśmy bardzo zespołowo. Każdy z nas zaprezentował się świetnie. To zwycięstwo jest dla nas niezwykle ważne, bo umocniliśmy się na prowadzeniu w tabeli. Mocno koncentrowaliśmy się przed tym wyjątkowym wydarzeniem i na szczęście udało się je zakończyć pomyślnie dla nas. Trzeba jednak przyznać, że rzeszowianie nie prezentowali w tym spotkaniu swojej najlepszej siatkówki - opowiadał przyjmujący drużyny mistrzów Polski.
Dla obu drużyn mecz w Łodzi był półmetkiem rywalizacji w fazie zasadniczej bieżącego sezonu. Argentyńczyk pokusił się o podsumowanie pierwszych 13 spotkań w wykonaniu jego zespołu. - Osobiście jestem bardzo zadowolony z naszej postawy w pierwszej połowie fazy zasadniczej, ponieważ nie przegraliśmy żadnego spotkania. Jednak według mnie wciąż możemy jeszcze ulepszać naszą grę, a nawet musimy to robić, gdyż w tym sezonie postawiliśmy sobie wiele ważnych celów, które jak najbardziej chcemy zrealizować - zapowiadał Conte.
Aktualny sezon ma bardzo mocne tempo - drużyny rozgrywają po dwa mecze w tygodniu. Czy zawodnicy odczuwają już zmęczenie i trudy nowego sezonu? - Bardzo trudno jest zregenerować się w stu procentach, jeśli gra się praktycznie co trzy dni. Cały sztab jest zmartwiony taką częstotliwością grania, bo nie ma za wiele czasów na treningi. Wszyscy jednak pamiętają, jak ważny jest odpoczynek, więc po spotkaniach otrzymujemy choćby chwilę wolnego. Każdy w klubie zdaje sobie sprawę, jak istotne jest w tym sezonie gospodarowanie siłami - odpowiedział na zakończenie reprezentant Argentyny.