Klub z Czarnogóry do drugiego zwycięstwa z rzędu poprowadził duet przyjmujących. Najmocniej we znaki dał się siatkarzom ACH Yosleyder Cala, dobrze znany z krótkiego epizodu w barwach PGE Skry Bełchatów. Zawodnik rodem z Kuby znakomicie poczynał sobie zarówno w ataku (19/30 - 63 proc. skuteczności), jak i w przyjęciu (21 prób, 67 proc. pozytywnego/33 proc. perfekcyjnego). W całym meczu zdobył aż 23 punkty. Otrzymał on niezłe wsparcie ze strony Vojina Cacica, autora 17 "oczek". Wyróżnił się on tym, że nie popełnił ani jednego błędu w grze ofensywnej na siatce.
[ad=rectangle]
Siatkarzom ze stolicy Słowenii w wywalczeniu punktów nie pomogło pojawienie się na parkiecie z ławki rozgrywającego Michała Kozłowskiego. Polak już w pierwszym secie zmienił Matiję Jereba i w dalszej części pojedynku to już on odpowiadał za kreowanie gry swojej ekipy. Największe oparcie miał w przyjmującym Nathanie Robertsie (18 pkt, 57 proc. w ataku - 16/28). Pomimo korzystnej postawy Australijczyka, po trzech kolejkach Ligi Mistrzów sytuacja graczy z Lublany jest jednak bardzo nieciekawa, ponieważ zamykają oni tabelę grupy C z zerowym dorobkiem punktowym.
Budvanska Rivijera Budva - ACH Volley Lublana 3:1 (25:19, 18:25, 25:20, 25:22)
Budvanska: Cacić (17 pkt), Radke (1), Bjelica (8), Krsmanović (9), Danger (4), Cala (23), Rasović (libero) oraz Ivković, Majdak (5), Jecmenica
ACH: Flajs (7), Jereb, Kozamernik (9), Roberts (18), Michalski (12), Dolegombai (7), Plot (libero) oraz Purić, Pokersnik, Plesko, Kozłowski (2)
Tabela grupy C:
Pozycja | Drużyna | Mecze | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|
1 | Berlin Recycling Volleys | 3 | 8:4 | 7 |
2 | Asseco Resovia Rzeszów | 3 | 6:3 | 6 |
3 | Budvanska Rivijera Budva | 3 | 6:6 | 5 |
4 | ACH Volley Ljubljana | 3 | 2:9 | 0 |