Prezent mikołajkowy dla gości nie wchodzi w grę? - zapowiedź meczu PGE Skra Bełchatów - MKS Banimex Będzin

Po niezwykle udanym tygodniu poza domem siatkarze mistrza Polski przed własną publicznością zmierzą się z ostatnią drużyną w tabeli. Jedyną niewiadomą wydaje się być rozmiar ich zwycięstwa.

Podopieczni Miguela Falaski w minioną niedzielę potwierdzili ligową dominację, deklasując w łódzkiej Atlas Arenie na oczach ponad 12 tysięcy kibiców wicemistrza Polski Asseco Resovię Rzeszów. Dwa dni później hiszpański szkoleniowiec dał odpocząć kilku swoim gwiazdom (Mariusz Wlazły, Michał Winiarski, Ferdinand Tille), a jego zespół i tak wygrał bez straty seta mecz Ligi Mistrzów z Hypo Tirolem Innsbruck, udowadniając przy tym, że potrafi wychodzi bez szwanku z największych nawet opresji (6 punktów straty w trzeciej partii).
[ad=rectangle]
W lidze ostatnią porażkę bełchatowianie zanotowali 5 marca z Effectorem Kielce.(tamten mecz kończył jednak zmagania fazy zasadniczej i dla układu czołówki nie miał już żadnego znaczenia). Od tego czasu zwyciężyli 22 kolejne spotkania PlusLigi, w tym wszystkie w fazie play-off minionego sezonu. W obecnych rozgrywkach obrońca tytułu tylko dwukrotnie stracił po punkcie. Zatrzymać go beniaminkowi będzie więc piekielnie trudno.

MKS Banimex Będzin w 13 meczach zdobył zaledwie 4 punkty, ogrywając u siebie AZS Częstochowa i wywożąc jeden punkt z Olsztyna. I choć wydaje się, że podopieczni Damiana Dacewicza odrobinę lepiej radzą sobie na własnym terenie (wielu zespołom trudno oswoić się z halą w Sosnowcu, w której swoje mecze rozgrywa MKS) to jednak czwarta ekipa minionego sezonu w I lidze potrafiła ugrać seta zarówno w Rzeszowie, jak i Jastrzębiu Zdroju. Bełchatowianie muszą więc uważać, bo beniaminek wie jak wykorzystywać słabości faworytów. Siatkarze Skry przekonali się zresztą o tym na własnej skórze w pierwszej kolejce sezonu, gdy za sprawą wielu błędów własnych przegrali w Sosnowcu drugą partię.

Mistrzowska machina Falaski od kilku miesięcy funkcjonuje znakomicie. Jak długa trwać będzie świetna passa bełchatowian?
Mistrzowska machina Falaski od kilku miesięcy funkcjonuje znakomicie. Jak długa trwać będzie świetna passa bełchatowian?

W minionej kolejce zespół z Będzina przegrał 0:3 z Effectorem Kielce ale zwłaszcza w secie numer dwa, gdy przegrywał już 10 oczkami, pokazał, że potrafi walczyć i odrabiać straty. Kibice są już jednak na tyle zniesmaczeni postawą swojej drużyny, że po spotkaniu skandowali "co wy robicie?". - Nie prezentujemy się tak, jakbyśmy tego oczekiwali. Chcieliśmy walczyć z każdym, poniekąd nam się to jakoś udaje, ale z tej walki nie wynikają żadne punkty, a punkty są dla nas najważniejsze w tym momencie. Jeśli nie zaczniemy punktować, to będzie to dramatycznie wyglądać - przyznaje rozgrywający Tomasz Kowalski.

Najlepszymi zawodnikami MKS wydają się być w tym sezonie: doskonale znany plusligowym kibicom Miłosz Hebda (dużo lepszy w ataku niż przyjęciu) i środkowy Adrian Hunek, który blokiem powstrzymał rywali w dotychczasowych meczach ligowych 24 razy.

Choć Falaska, zwłaszcza w meczach ze znacznie niżej notowanymi rywalami, rotuje składem, dając wykazać się zawodnikom rezerwowym z mniejszym doświadczeniem czy ograniem, dotychczasowe wyniki osiągane przez PGE Skrę nie pozostawiają złudzeń, że akurat MKS Banimex liczyć będzie mógł na taryfę ulgową. Czy beniaminek stawi czoła gigantowi i nie przegra meczu jeszcze w szatni?

PGE Skra Bełchatów - MKS Banimex Będzin / sobota, 06.12.2014 r., godz. 18:00

Źródło artykułu: