Jak poważna jest kontuzja Dawida Konarskiego? "W niedzielę odbędzie się dokładne badanie"

Rzeszowianie pokonali będzińskie Tygrysy, a w meczowym protokole był wpisany Dawid Konarski. Jednak atakujący ani na chwilę nie pojawił się na parkiecie, a to z powodu urazu, którego się nabawił.

W czwartek 18 grudnia Sovia rozgrywała w Berlinie mecz w ramach Ligi Mistrzów, w którym pokonała Berlin Recycling Volleys 3:2. W tym pojedynku w roli rezerwowego wystąpił Dawid Konarski, który przyjechał z drużyną do Sosnowca, gdzie w sobotę rzeszowianie zmierzyli się z MKS Banimex Będzin w ramach 16. kolejki PlusLigi.
[ad=rectangle]

Konarski znalazł się w meczowym składzie, lecz nie był w stanie nawet dokończyć rozgrzewki, gdyż doznał kontuzji prawej łydki. Atakujący został przetransportowany do szpitala, lecz jak w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl przyznał szkoleniowiec rzeszowskiej ekipy, badania nie wykazały zbyt wiele.

- Dawid był w szpitalu na USG, natomiast lekarz powiedział mu, że nie ma tak dokładnego USG i nie wie, co mu jest, tak na dobrą sprawę. Mamy jakieś podejrzenia, ale w niedzielę zostanie wykonane dokładne badanie USG i myślę, że wtedy będziemy dokładnie widzieli co się mu stało - wyjaśnił Andrzej Kowal. Dodajmy, że Dawid Konarski z urazem łydki borykał się od początku sezonu.

Uraz atakującego wymusił na trenerze Asseco Resovii Rzeszów zmiany w składzie. - Kontuzja Dawida Konarskiego trochę nam pomieszała szyki, bo mieliśmy grać innym składem. Musieliśmy dokonać korekty ze względu na obowiązujący limit obcokrajowców, ale nie przeszkodziło nam to. Fajnie, że ci zawodnicy, którzy grali również w meczu w Berlinie wytrzymali to fizycznie - powiedział w rozmowie z naszym portalem.

Komentarze (1)
avatar
KANAP
21.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
dziwi mnie ta opieka medyczna w Resovi, przecież ten zawodnik pauzował właśnie z powodu naderwanej łydki i jakiś ekspert podjął decyzję, że się już wykurował, a tu wychodzi na rozgrzewkę i coś Czytaj całość