Jose Luis Gonzalez: Jesteśmy zupełnie innym zespołem niż w pierwszej rundzie

Po pięciu porażkach z rzędu siatkarzom BBTS-u Bielsko-Biała udało się przerwać passę, pokonując Indykpol AZS Olsztyn. - Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo ważny mecz - powiedział Jose Luis Gonzalez.

- Przystąpiliśmy do pojedynku bardzo zmotywowani. W pierwszym secie wyraźnie dominowaliśmy nad naszymi przeciwnikami, co przełożyło się również na wynik. Czuliśmy się pewni siebie i wierzyliśmy w swoje umiejętności. Podobnie było w kolejnych odsłonach. Nareszcie udało nam się zagrać tak jak powinniśmy. Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo ważny mecz - podsumował spotkanie atakujący Jose Luis Gonzalez.
[ad=rectangle]
Zespół z Bielska-Białej szybko wypracowywał przewagę w poszczególnych odsłonach, a następnie spokojnie utrzymywał dystans do rywali. Podopieczni Piotra Gruszki tylko w drugim secie zdołali toczyć wyrównaną walkę punkt za punkt, ulegając ostatecznie 26:28. - Olsztynianie zaczęli grać nieco lepiej, a my popełnialiśmy coraz więcej błędów. W końcówce ponownie wróciliśmy do naszej gry, punktowaliśmy z kontrataku i udało się nam przełamać rywali. Najważniejsze, że wytrzymaliśmy presję - podkreślał Argentyńczyk.

Statystyki zdecydowanie przemawiają na korzyść BBTS-u Bielsko-Biała, który zagrał dobrze w kontrataku oraz polu serwisowym, uniemożliwiając rywalom dokładną grę na siatce. Najlepszym zawodnikiem pojedynku wybrany został Serhiy Kapelus. Ukrainiec zdobył dwadzieścia dwa punkty, notując 57 proc. skuteczności w ataku. - Kluczem do zwycięstwa była zdecydowanie zagrywka. Przeciwnicy mieli spore problemy z przyjęciem, co przekładało się na ich dyspozycję również w pozostałych elementach. Przyjęcie na trzeci metr uniemożliwia grę pierwszym tempem, a to z kolei było korzystne dla naszych blokujących - ocenił Jose Luis Gonzalez.

W 17. kolejce PlusLigi drużyna z Podbeskidzia zmierzy się na wyjeździe z AZS Politechniką Warszawską. Pierwszy mecz obydwu ekip zakończył się zwycięstwem bielszczan w pięciu setach, a najlepiej zaprezentował się Kamil Kwasowski. - Jedziemy do Warszawy zdobyć trzy punkty. Gramy lepiej niż miało to miejsce w pierwszej rundzie, walczymy i mamy zamiar urwać punkty wszystkim drużynom, nawet z czołówki. Tak było w spotkaniu z Jastrzębskim Węglem, tydzień później z rzeszowianami również powalczyliśmy - zakończył argentyński atakujący BBTS-u.

Źródło artykułu: