Gdy w spotkaniu z wiceliderem Orlen Ligi łodzianki wygrały dwie pierwsze partie, wydawało się, że wszystko zmierzało do szczęśliwego dla gospodyń końca. Jednak później przyszła porażka w trzeciej partii, a w czwartej, mimo czteropunktowej przewagi, Budowlani nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.
[ad=rectangle]
- Nie wiem, dlaczego tak się stało. Po prostu nie wiem. Główkujemy na ten temat już od kilku meczów. Kolejny raz udowadniamy, że potrafimy grać bardzo dobrą siatkówkę, ale czegoś nam brakuje. Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć to "coś" w meczu z Rzeszowem, bo zwycięstwo jest nam bardzo potrzebne - powiedziała po meczu środkowa Budowlanych, Gabriela Polańska.
Zawodniczka po raz kolejny zaprezentowała się ze znakomitej strony. Zdobyła 19 punktów i miała wysoki procent w ataku. Lecz po drugiej stronie siatki jej vis-a-vis prezentowały się również znakomicie. - I Ivana (Plchotova - dop. red.) i Sylka (Wojcieska - dop. red.) były bardzo dobrymi przeciwnikami. Zebrałam kolejną lekcję i mam dużą nadzieję wykorzystać to w przyszłych meczach - przyznała łódzka środkowa.
Trener Bogdan Serwiński miał w swoim zespole istnego asa w rękawie. Gdy w czwartym secie na placu gry pojawiła się Karolina Ciaszkiewicz-Lach, losy całego meczu odmieniły się na korzyść gości z Muszyny. - Jest nam strasznie przykro, że znów byłyśmy kawałeczek od zwycięstwa i po raz kolejny wszystko ułożyło się nie tak, jak byśmy tego chciały. Kolejny raz nam się zdarza, że świetnie nam idzie, prowadzimy, aż nagle w przeciwnym zespole pojawia się na boisku rezerwowa i rozkłada nas na łopatki. Musimy sobie radzić ze wszystkim, również z takimi problemami - oznajmiła Polańska.
W najbliższą niedzielę zespół Budowlanych czeka pojedynek z beniaminkiem, Developresem SkyRes Rzeszów. Łodzianki bardzo liczą, że to właśnie w nim przerwana zostanie seria porażek, która trwa już niemal dwa miesiące. - Na niedzielny mecz będziemy motywować się tak samo jak przed poprzednimi meczami - z Muszyną, Bielskiem czy Policami. W tej sytuacji, w której jesteśmy, mało kto na nas stawia, nawet z zespołami teoretycznie słabszymi od nas. Musimy szukać punktów w każdym meczu, więc nie będziemy odpuszczać, bo nikt się przed nami nie położy - zapowiadała środkowa łódzkich Budowlanych.
Czego życzy sobie Gabriela Polańska z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia? - Zwycięstwa w niedzielę. I zdrowia dla mojego dziecka - odpowiedziała siatkarka.