Sobotnie spotkanie pomiędzy beniaminkiem a stołeczną drużyną zapowiadało się szczególnie ciekawie. Cuprum miało bowiem do wyrównania rachunki z AZS Politechniką. W pierwszej rundzie triumfował w bezpośrednim pojedynku zespołów team szkoleniowca Jakuba Bednaruka.
[ad=rectangle]
Pierwszą partię otworzył atakiem ze skrzydła Michał Filip. Rewanż Cuprum się nie udał, ponieważ AZS postawił szczelny blok. Zespół Akademików grał niemal bezbłędnie i swoją dwupunktową powiększył przed przerwą techniczną asem serwisowym Bartłomieja Lemańskiego. Trzeba przyznać, że młode wilki z Warszawy w tym elemencie spisywały się zdecydowanie lepiej. Beniaminek głównie zagrywał szczęśliwie po taśmie.
Po krótkiej pauzie zafunkcjonował blok lubinian. W tym elemencie wykazał się Dmytro Paszycki, dzięki któremu Cuprum zbliżyło się do warszawskiej ekipy na jedno oczko. Chwilę później także Politechnika Warszawska rozpoczęła dobrą serię i uciekła Miedziowym na pięć punktów, na co zareagował Gheorghe Cretu. Beniaminek zrehabilitował się swoim kibicom i zdobył trzy oczka z rzędu. Na parkiecie znowu zrobiło się gorąco. Tym razem to Jakub Bednaruk był zmuszony poprosić o czas. Lubiński zespół znowu zaczął popełniać błędy, a wiele ataków podbijał Maciej Olenderek. Pozwoliło to ekipie przyjezdnych zbudować przewagę o wysokości sześciu punktów, ale dystans nie okazał się wystarczający! Cuprum włączyło piąty bieg i doprowadziło do remisu po dwadzieścia cztery. Gdy asa serwisowego posłał Jeroen Trommel, szala zwycięstwa przechyliła się na stronę lubinian. Pościg dolnośląskiego zespołu zwieńczył blok Ivana Borovnjaka.
Drugą odsłonę spotkania lepiej rozpoczął niesiony dopingiem swojej publiczności beniaminek, ale AZS wykorzystywał każdą pomyłkę lubinian i doprowadził niebawem do wyrównania po pięć. Następnie oba zespoły walczyły zacięcie "punkt za punkt". Tuż przed drugą przerwą techniczną Cuprum wypracowało sobie dystans o wysokości trzech oczek. W ataku nie zawodził Szymon Romać, dobrze w tym fragmencie spisywał się także Paszycki, który podreperował sobie skuteczność. Wraz z każdą minutą team Gheorghe Cretu sukcesywnie powiększał swoją przewagę, która z czasem wyniosła sześć punktów. Szkoleniowiec Bednaruk często rotował składem, co wcale nie polepszało gry Akademików. Drużyna młodych wilków przegrała w tym secie do siedemnastu.
Trzecią partię lepiej zaczęła AZS Politechnika Warszawska, ale gospodarz spotkania szybko odzyskał kontrolę nad meczem i po pierwszej przerwie technicznej miał o sześć punktów więcej niż rywal. Obserwując poczynania Akademików, nie zapowiadało się, że warszawiacy doprowadzą do czwartego seta. I rzeczywiście tak się nie stało - Cuprum Lubin wzięło odwet za porażkę w stolicy.
Cuprum Lubin - AZS Politechnika Warszawska 3:0 (29:27, 25:17, 25:17)
Cuprum: Łomacz, Romać, Borovnjak, Trommel, Paszycki, Michalski, Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz.
AZS: Lipiński, Filip, Lemański, Śliwka, Szalpuk, Sacharewicz, Olenderek (libero) oraz Mikołajczak, Depowski, Bieńkowski, Radomski, Świrydowicz.
MVP: Szymon Romać