Faworytem pojedynku byli siatkarze z Radomia, którzy zajmują obecnie ósme miejsce w tabeli i wygrali osiem meczów. Podopieczni Roberta Prygla w sobotnim spotkaniu wyraźnie zdominowali swoich przeciwników, prezentując się lepiej w każdym z elementów i zwyciężając do 17, 17 i 19. - Chciałem pochwalić moją drużynę, bo zagrała konsekwentnie. Pracujemy nad tym, aby popełniać jak najmniej błędów w ataku. Duże słowa uznania dla moich graczy za ich dyspozycję w bloku. Myślę, że idziemy w dobrym kierunku - powiedział po meczu szkoleniowiec Cerrad Czarnych Radom.
[ad=rectangle]
Z kolei kapitan radomskiej ekipy Daniel Pliński, był bardzo zadowolony ze zdobytych trzech punktów, które pozwoliły jego drużynie odskoczyć od AZS Politechniki Warszawskiej. - Każdy, kto obserwuje tabelę wie, że rywalizujemy z Akademikami o ósme miejsce. W Bielsku-Białej zagraliśmy jedno z najlepszych spotkań w sezonie. Cała szóstka zagrała dobrze pomimo, że nasza hala wyraźnie różni się od tej rywali - podkreślał.
W zupełnie innych nastrojach po meczu byli zawodnicy oraz sztab szkoleniowy BBTS-u Bielsko-Biała. Zespół po raz drugi w krótkim okresie czasu przegrał zdecydowanie, nie nawiązując walki z przeciwnikami. W poprzedniej kolejce bielszczanie przegrali z warszawianami, natomiast teraz w trzech setach musieli uznać wyższość drużyny z Radomia. W spotkaniu nie wystąpił atakujący Jose Luis Gonzalez, który na jednym z treningów skręcił kostkę. - Przeciwnicy zagrali bardzo fajny pojedynek, a my mamy nad czym myśleć. Po spotkaniu z AZS-em Olsztyn wydawało się, że zaczynamy grać to, co potrafimy. Dwa ostatnie mecze jednak to zweryfikowały. Nie realizujemy taktyki, jesteśmy niekonsekwentni. Musimy zacząć zdobywać punkty, bo mogą być one ważne przy rozstawieniu - oceniał rozgrywający, Grzegorz Pilarz.
Bardzo niezadowolony z postawy swojej drużyny był również trener Piotr Gruszka. - Po raz pierwszy jestem rozczarowany grą swojego zespołu. Ostatni okres oraz spotkania z drużynami z Warszawy oraz Radomia pozostawiają wiele do życzenia i trzeba zadać sobie kilka ważnych pytań, na które wszyscy powinni znaleźć odpowiedź. Nie lubię tego robić, ale osobiście jest mi wstyd za to, co pokazał mój zespół - dodawał szkoleniowiec bielskiej ekipy.