Siatkarskie cytaty, które zapadły w pamięć w 2014 roku

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W minionym 2014 roku padło wiele pamiętnych słów osób związanych ze środowiskiem siatkarskim. SportoweFakty.pl postanowiły zebrać wszystkie w jednym miejscu.

Fabian Drzyzga po dwóch zwycięstwach w półfinale PlusLigi nad ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle:

- Podszedłem do Alka Achrema i powiedziałem, że te dwa mecze wygraliśmy dla niego. My straciliśmy naszego kapitana na boisku, ale on jest z nami cały czas przy drużynie. On cały czas walczy, aby startować w lepszym momencie z rehabilitacją. Gramy dla niego i kibiców. Nasze osobiste ambicje są na dalszym miejscu. Ten facet zostawił dla tego klubu i miasta bardzo dużo. Oby takich osób jak najwięcej. Życzę każdemu, aby mógł poznać takiego człowieka jak Achrem. Jest takim charakterem, że tylko brać z niego przykład. [ad=rectangle] Miguel Falasca po przegranym meczu z Effectorem Kielce  w którym nie wzięli udziału kluczowi dla drużyny zawodnicy:

- Ja muszę myśleć przede wszystkim o moim zespole, o moich siatkarzach, o tym, co jest dla nas najlepsze, a nie dla innych. Jestem pewien, że każdy inny trener, także Radek i Vital, na moim miejscu zrobiłby tak samo.

Adam Grabowski o sile Chemika Police:

- Jak się patrzy na Chemika Police, to ja zmiany robiłbym chyba, rzucając monetą. Co trener Cuccarini nie zrobi, to i tak będzie dobrze. Jak ma takie zmiany, że wchodzi Ola Jagieło za Małgosię Glinkę, albo Kaśka Gajgał za Kasię Mróz, to o czym tu mówić? Wtedy można nawet gdzieś na moment przysnąć w trakcie meczu.

Andrea Anastasi o różnicach pracy w klubie i z reprezentacją:

- Praca trenera w ligowej drużynie jest zupełnie inna od pracy w kadrze. Już nie ma się za sobą wszystkich kibiców, tylko wybranych (śmiech).

Ferdinand Tille o reprezentacji Niemiec:

- Można naszą drużynę trochę porównać do piłkarskiej reprezentacji mojego kraju. Na dwóch poprzednich mundialach, pomimo dobrej i przyjemnej dla oka gry, niemieccy piłkarze przegrywali w spotkaniach półfinałowych. W tym roku okazali się już dojrzalszą ekipą i w końcu sięgnęli po mistrzostwo świata. To pokazuje, że potrzeba czasu, aby rozwinąć zespół pod względem umiejętności, a także pod względem mentalnym.

Dawid Gunia o sytuacji, gdy do Lubina przyjechał jeden kibic Transferu Bydgoszcz:

- To jest bardzo miłe, gdy wchodzimy na halę i już jedna osoba do nas z trybun krzyczy i nas wspiera przez cały mecz. Oczywiście nie miał szans się przebić aż tak, bo jednak przewaga miejscowego klubu kibica, ale jest to bardzo przyjemny akcent.

Wojciech Żaliński po meczu z PGE Skrą Bełchatów:

- My z mistrzami świata to chcemy wygrywać, a nie robić sobie zdjęcia.

Grzegorz Pilarz o grze swojego zespołu:

- Z meczu na mecz prezentujemy się coraz lepiej, ale jeszcze te wyniki nie są takie, jakbyśmy chcieli. Za ładną grę punktów się nie daje.

Piotr Gruszka o swojej nowej roli:

- Chciałbym przekazać innym swoją wiedzę. Jeżeli mi się uda, to nie wykluczam, że z rolą szkoleniowca chciałbym związać moją przyszłość. Nie jestem osobą, która mówi, że we wszystkim musi być najlepsza. Chciałbym przede wszystkim przekonać się, czy potrafię nauczyć innych tego, co sam potrafię.

Vital Heynen o pracy z siatkarkami:

- Mam doświadczenie w pracy z siatkarkami plażowymi, ale to nie oznacza, że mam inny system gry. Ten jest wciąż taki sam: unikać błędów! Tak jest w każdym sporcie, piłce nożnej, snookerze... Albo bilardzie! Wie pan, czemu ludzie nienawidzą grać ze mną w bilard? Bo nie gram tak, by wbić bilę do łuzy, ale tak, by utrudnić wszystkim innym dobre wbicia i nie popełnić przy tym błędu. I to samo nastawienie chcę przekazać swoim podopiecznym.

Andrea Anastasi o podjęciu pracy w Gdańsku:

- Mówiąc szczerze, miałem mnóstwo innych propozycji przed rozpoczęciem sezonu, w tym od kilku reprezentacji. Nie byłem jednak zainteresowany. Chciałem uniknąć występu na mistrzostwach świata w Polsce, bo jako były szkoleniowiec tego kraju nie czułbym się dobrze. Nie chciałem robić niczego wbrew sobie, nie było to potrzebne w mojej karierze. 

Andrzej Kowal o swoich wyborach:

- Jestem zwolennikiem zostawienia słabiej grającego siatkarza na boisku i dania mu szansy na odbudowanie swojej gry. Czasem wtedy może on odmienić losy meczu. To jest moja koncepcja, czy ona jest słuszna, nie wiem. Ale zespół prowadzi trener i jeżeli jest do czegoś przekonany, to powinien tak postępować.

Serbski atakujący rumuńskiego Unirea Dej Ugljesa Ilić o rewanżowym meczu Pucharu Challenge z Dynamem Bukareszt:

- Przed złotym setem kapitan zespołu podszedł do mnie i mojego rodaka, Danilo Miroslavljevicia i powiedział "Chłopaki, gramy i staramy się ze wszystkich sił, ale teraz musimy przegrać, ponieważ klub nie ma pieniędzy na dalszą grę w tych rozgrywkach. Jeśli wygramy i przejdziemy dalej, nie otrzymamy w styczniu pensji.

Ricardo Lucarelli po meczu III fazy grupowej z Polską w MŚ:

- Rywale zaczęli robić sobie z nas żarty i śmiać się nam w twarz, a my byliśmy mocno wk... takim nastawieniem. Myślę, że to było naszym błędem, nie powinniśmy dalej wytrącać się z równowagi po tym, jak straciliśmy nasze tempo gry.

Bruno Rezende o swoim największym marzeniu:

- Oczywiście, jesteśmy Brazylią i zawsze chcemy wygrywać, ale ten złoty medal olimpijski to jest to, czego ja nie mam, czego nie ma Murilo, czymś, co śni się nam po nocach. [nextpage]Robert Prygiel o nierealizowaniu założeń meczowych przez swoich siatkarzy:

- To zdecydowanie mnie jako trenera bardzo boli. Zresztą przykładem też jest sytuacja, gdzie przy danym atakującym dany zawodnik ma stać w obronie. W trakcie meczu z kolei ustawia się całkowicie gdzie indziej – za takie rzeczy powinny być kary finansowe.

Aleksandar Atanasijević o swoich odczuciach względem Bełchatowa:

- To były wspaniałe dwa lata i zawsze będę dziękował ludziom z Bełchatowa, że we mnie uwierzyli i na mnie postawili. I bardzo chciałbym wrócić do Skry i koniecznie wygrać z nimi mistrzostwo kraju. [ad=rectangle] Łukasz Kadziewicz o byciu kontrowersyjnym:

- Ja sobie sam na to zasłużyłem, swoim podejściem i zachowaniem, więc nagle nie będę się lukrował, bo nie na tym to polega. Jestem sobą, jestem prawdziwy i jedni to akceptują, a drudzy nie. Tym, którzy mnie nie akceptują nie mam zamiaru nic perswadować, mam to naprawdę kompletnie w dupie.

Mauro Berruto o reprezentacji Włoch podczas MŚ:

- Od losowania grup wiedzieliśmy, że mamy najtrudniejszą grupę i każdy mecz to będzie walka. I że można odpaść już w pierwszej rundzie. To jest jak wojna - możesz umrzeć, możesz przeżyć, ale musisz walczyć i to jest najważniejsze. A my poddawaliśmy się bez cienia walki.

Jose Luis Gonzalez o meczu reprezentacji Argentyny z USA, zwycięstwo tych pierwszych pozwalało Polakom na awans do III fazy, bez konieczności zwycięstwa nad Francją:

- Wiedzieliśmy doskonale, że Polacy kibicują nam nie bez powodu (śmiech). Nasze zwycięstwo dawało polskiej reprezentacji awans do trzeciej rundy. Jednak wspaniale było usłyszeć, gdy cała hala krzyczała "Argentyna, Argentyna!". Dla kolegów z drużyny było to na pewno coś niezapomnianego, czego nie przeżyli nigdy wcześniej.

Marcus Steuerwald o atmosferze w Spodku podczas półfinałów MŚ:

- Było bardzo głośno, czasami było trudno nam porozumiewać się między sobą na boisku.

Fabian Drzyzga o spięciach pod siatką w meczu z Iranem:

- Pod siatką padły słowa po polsku i portugalsku. To są emocje, to jest męska gra, nie róbmy z siebie lalusiów. Nie ma nic złego w tym, że ktoś sobie porozmawiał pod siatką.

Mariusz Wlazły o reprezentacji:

- Jesteśmy drużyną na dobre i na złe. Przegrywamy i wygrywamy razem. Każdy w drużynie będzie miał swoje pięć minut, żeby coś od siebie dołożyć do zwycięstwa.

Krzysztof Stelmach  po jednym z ligowych spotkań:

- Nieraz mi się wydaje, że mówię do chłopaków po chińsku, albo w jakimś innym języku.

Tore Aleksandersen Tore Aleksandersen po meczu z Omiczką Omsk:

- Musimy przestać trenować jak mistrzynie, a grać jak juniorki.

Łukasz Kadziewicz o swojej drużynie:

- Doświadczenie to czasem można sobie w dupę wsadzić. Potrzebna jest pasja, której u nas nie widzę. To nie ma być praca, nie przyjeżdżamy na mecze zarabiać pieniądze. To ma być hobby, a jeżeli dla kogoś to zaczyna być tylko pracą, to powinien iść szukać czegoś innego, bo jego życie jako sportowca jest już skończone.

Agata Kopczyk o porażkach Pałac Bydgoszcz:

- Czy czuję się winna porażek? Absolutnie nie. Ja nie jestem sama w tym zespole, dlaczego to ja mam czuć się winna?

Ewelina Sieczka o odejściu Adama Grabowskiego z Budowlanych Łódź:

- Taki sygnał miałyśmy już w Bydgoszczy. Przy stanie 2:1 w setach dla rywalek trener powiedział, że dziękuje nam za współpracę. W ostateczności wygrałyśmy ten mecz, ale stało się tak, jak zasugerował szkoleniowiec.

Stephane Antiga o złotym medalu Mistrzostw Świata 2014:

- Nie wygraliśmy tych mistrzostw świata dla siebie samych i swojej satysfakcji, wygraliśmy je też dla Polski. Zrobiliśmy coś ważnego i cennego dla wszystkich Polaków. Codziennie podchodzą do mnie ludzie i oni nie mówią tylko "gratulacje", oni mówią też "dziękuję bardzo".

Źródło artykułu: