Po zamieszaniu jakie wiązało się ze zmianą hali będzińskie Tygrysy dopingowała z wysokości trybun nikła grupa kibiców, gdyż MKS nie uzyskał zgody na organizację imprezy masowej. Przeprowadzka wymuszona była rozgrywaniem w popularnym "Żeromie" Pucharu Polski Juniorów w Szabli.
[ad=rectangle]
Zdecydowanymi faworytami konfrontacji byli gdańszczanie, lecz kibice beniaminka liczyli, że Roberto Santilli zdołał w ciągu kilku dni choć trochę odmienić grę drużyny. Jednak Zagłębiacy niemal od pierwszych piłek prezentowali się na tle rywali blado. Lotos Trefl nie miał zbyt dużych problemów z wykorzystywaniem swoich akcji, co pozwalało na budowanie przewagi - ta oscylowała w okolicach pięciu, sześciu punktów. Mimo że w końcówce będzinianie próbowali się poderwać do walki, to przeciwnicy szybko zgasili ich zapał, wygrywając do 19.
MKS drugą partię rozpoczął w słabym stylu, a przyjezdni skrzętnie punktowali, przy serii zagrywek Murphy'ego Troy'a osiągnęli pięciopunktowe prowadzenie. Z kolei do stanu 2:9 trener Santilii wykorzystał oba przysługujące mu na tę odsłonę czasy, ponadto wprowadził na boisko Tomasza Tomczyka oraz Miłosza Hebdę. Roszady w ustawieniu jednak nie pomogły w odmienieniu oblicza zespołu, który wciąż borykał się z niską skutecznością ataku.
Set toczył się spokojnym tempem, a wydarzenia na parkiecie kontrolowali gdańszczanie, którzy pewnie zmierzali do triumfu. Przy stanie 14:23 wydawało się, że w tej partii już nic się nie wydarzy, lecz Tygrysy poderwały się do walki, a w ich serii punktowej Tomasz Kowalski zaserwował dwa asy! Będzinianie zaprzepaścili to, co wypracowali - odsłona zakończyła się bowiem ich dwoma prostymi błędami.
Podopieczni Roberto Santilliego nie umieli znaleźć w swojej drużynie lidera, który pociągnąłby grę. Mimo że Lotos Trefl miał gorsze przyjęcie na przestrzeni całego meczu, to Marco Falaschi gubił blok MKS-u, dzięki czemu jego koledzy atakowali na dobrym procencie skuteczności. Trzeci set, tak jak i poprzednie, przebiegał pod dyktando Lotosu Trefla. Zagadką była jedynie wysokość zwycięstwa siatkarzy Anastasiego. Ostatecznie triumfowali oni do 15, a w całym meczu pokonali będzinian gładko 3:0.
MKS Banimex Będzin - Lotos Trefl Gdańsk 0:3 (19:25, 18:25, 15:25)
MKS: Oczko, Sarnecki, Gaca, Hunek, Pawliński, Hebda, Milczarek (libero) oraz Żuk, Kowalski, Tomczyk, Warda, Wójtowicz
Lotos: Falaschi, Troy, Gawryszewski, Grzyb, Mika, Schwarz, Gacek (libero) oraz Czunkiewicz, Stępień, Schulz, Ratajczak
MVP: Murphy Troy (Lotos Trefl Gdańsk)