Valerie Courtois: Chcemy potwierdzić swoją klasę

Po raz drugi w tym sezonie siatkarki Budowlanych Łódź wygrały we własnej hali za trzy punkty. Libero łódzkiego zespołu, Valerie Courtois wyłania kilka pozytywów ze spotkania z PGNiG Naftą Piła.

Pierwsza partia nie potoczyła się jednak po myśli łodzianek. Choć na początku kontrolowały wydarzenia na boisku, przytrafił im się przestój, który - jak się później okazało - miał decydujący wpływ na przebieg premierowej odsłony. - Pierwszy set był dla nas bardzo trudny. Znakomitą serię zaliczyła atakująca drużyny z Piły (Magdalena Wawrzyniak – red.) i to napędzało ich grę w tej partii. My chyba chwilami sobie trochę przeszkadzałyśmy, co nie pozwoliło już nam dogonić rywalek - powiedziała w rozmowie z naszym portalem Valerie Courtois.
[ad=rectangle]
Następne sety potoczyły się już korzystniej dla podopiecznych Błażeja Krzyształowicza. - W kolejnych partiach czułyśmy się już znacznie pewniej i choć momentami popełniłyśmy jeszcze kilka głupich błędów i zdarzało się, że wynik był zagrożony, to dałyśmy radę nad nimi zapanować. Cieszę się, że po przegranej partii nie spuściłyśmy głów, a wręcz przeciwnie - obudziło w nas to jeszcze większą energię - przyznała belgijska libero.

Terminarz gier przewiduje teraz dla ekipy z Łodzi jeszcze dwa spotkania z drużynami niżej sklasyfikowanymi w tabeli, lecz biorąc pod uwagę ubiegłotygodniową porażkę w Legionowie i fakt, iż w poprzedniej rundzie zarówno KSZO jak i Pałac ugrały po punkcie w starciach z łodziankami, w zespole może pojawić się pewnego rodzaju presja.

- W każdym meczu będziemy teraz odczuwały presję, bo w pierwszej rundzie wszystkie nasze wygrane następowały dopiero po tie-breakach. Teraz po raz drugi w tym sezonie udało nam się zgarnąć pełną pulę i z tego cieszymy się najbardziej. Chcemy podtrzymać tę serię zwycięstw u siebie - oznajmiła siatkarka Budowlanych.

Valerie Courtois liczy na kolejne zwycięstwa za trzy punkty we własnej hali
Valerie Courtois liczy na kolejne zwycięstwa za trzy punkty we własnej hali

Drużynie z miasta włókniarzy trudno będzie przedostać się do pierwszej szóstki w fazie zasadniczej. Do plasującego się na szóstej pozycji Tauronu Banimex MKS-u tracą już 9 punktów, a dąbrowianki mają jeszcze jedno spotkanie zaległe.

- Oczywiście musimy zdobywać punkty, ale trudno będzie przeskoczyć wyżej w tabeli. Tracimy dużo oczek do szóstego miejsca, więc w kolejnych meczach najważniejsze będzie to, aby potwierdzić swoją klasę i rozgrywać mecze na dobrym poziomie. Ważny jest również Puchar Polski, w którym wciąż będziemy walczyć - zapowiadała Belgijka.

Komentarze (0)