Piotr Makowski (trener Centrostalu Bydgoszcz): Zwyciężył zespół, który zagrał lepiej. Tylko na tyle mogliśmy się przeciwstawić rywalowi. Myślę, że pilanki i tak w tym sezonie będą wałczyły o medale. U nas być może co niektórym wyostrzyły się apetyty, ale myślę, że bezpodstawnie. Zabrakło nam trochę doświadczenia. Próbowaliśmy walczyć. Staraliśmy się poprawić przyjęcie i zagrywkę, ale nam to nie wyszło.
Ewa Kowalkowska (kapitan Centrostalu Bydgoszcz): Gratuluje pilskiemu zespołowi zwycięstwa. Przykro mi, że nie powalczyłyśmy o punkt. Niewiele nam brakowało. Popełniałyśmy błędy w zagrywce i przyjęciu. Myślę, że to zadecydowało o tym, że był taki a nie inny wynik. W poniedziałek wracamy do treningów. Musimy się dobrze przygotować do meczu z Kaliszem.
Jerzy Matlak (trener Farmutilu Piła): Nareszcie w tym meczu zagraliśmy skrzydłami, ale będę w pełni szczęśliwy wtedy, gdy zagramy jeszcze do tego środkiem. Teraz on nie funkcjonował, a do tej pory był naszą największą bronią. Dziewczyny zdobyły tylko sześć punktów, ale na szczęście zastąpiły je skrzydłowe, które we wcześniejszych meczał miały bardzo mało do powiedzenia. Więc jednak możemy grać lepiej. Teraz w ciągu pięciu dni zagramy trzy mecze. W czwartek z Amstelveen, niedzielę z Mielcem i we wtorek znowu z Amstelveen. Do tego przejedziemy jeszcze autobusem 930 kilometrów. Mam nadzieję, że to wytrzymamy.
Agnieszka Kosmatka (kapitan Farmutilu Piła): Cieszę się, że tradycji stało się zadość i wygrałyśmy kolejny mecz z Bydgoszczą. Nareszcie zaczęłyśmy grać skrzydłami, co nie udawało nam się w poprzednich meczach. Mam nadzieję, że tak samo będzie w kolejnych meczach i będziemy już kompletnym zespołem.