Cuprum Lubin w małym dołku? "Nie byliśmy drużyną"
Własny parkiet i publiczność nie przyniosła w sobotę zawodnikom Cuprum Lubin szczęścia. Lubiński beniaminek urwał gdańszczanom tylko seta i nie jest dumny ze swojej postawy.
Małgorzata Boluk
Sobotnie spotkanie pomiędzy Cuprum Lubin a Lotosem Treflem Gdańsk zapowiadało się emocjonująco. Pojedynek w pierwszej rundzie wygrał zespół Gheorghe Cretu, dlatego team z Trójmiasta nosił się z zamiarem rewanżu.
- To wielkie rozczarowanie dla nas. Nie byliśmy dzisiaj jak drużyna, nie trzymaliśmy się razem. Większość akcji była indywidualna. Myślę, że to właśnie miało straszny wpływ na przebieg meczu. Odebraliśmy źle wiele piłek. Twierdzę ogólnie, że po naszej stronie zaprezentowaliśmy naprawdę złą grę - przyznał szczerze środkowy Cuprum Lubin, Dmytro Paszycki.
Będąca w małym dołku drużyna lubinian, przełamania będzie szukać w najbliższym spotkaniu z AZS Częstochową. Dolnośląska ekipa ma zamiar wyciągnąć wnioski z sobotniego pojedynku i w środę zaprezentować nową jakość.