Siatkarki Chemika Police w styczniu rozegrały aż osiem spotkań. W większości trener Giuseppe Cuccarini wystawiał pierwszą szóstkę. Tym razem włoski szkoleniowiec dał odpocząć swoim liderkom, postawił na zmienniczki.
Zawodniczki Budowlanych Łódź miały sporo problemów z dokładnym przyjęciem. Dobry serwis Sanji Malagurski odrzucał rywalki od siatki. Skrzydłowe nie potrafiły poradzić sobie z wysokim blokiem i trudno było im punktować atakiem. Wysoką skuteczność w kontrze zachowywała Aleksandra Jagieło. Doświadczona siatkarka korzystała z różnych form ataku - silnie, kiwała za blok i wybijała go do prostej. Policzanki w pełni kontrolowały przebieg seta i wygrały 25:14.
[ad=rectangle]
Drugi set to seria błędów z obu stron. Festiwal niedokładności przerwał bardzo efektowny atak Gabrieli Polańskiej. Środkowa wbiła gwoździa w drugi metr (5:8). Chwilę później kolejną efektowną akcją popisały się przyjezdne. Sanja Popović zamarkowała atak z drugiej piłki i wystawiła do skrzydła. Silnym zbiciem przy czystej siatce popisała się Natalia Skrzypkowska. Chemik straty odrobił przy serwisie Izabeli Kowalińskiej. Gospodynie zdobyły trzy punkty i wyszły na prowadzenie (14:13). Policzanki popełniały sporo błędów. Przeciwniczki z kolei poprawiły przyjęcie i doprowadziły do wyrównanej końcówki, w której zwyciężyły po skutecznym ataku Polańskiej.
W kolejnej odsłonie znacznie spadła skuteczność Budowlanych w kontrze. Często atakowały w aut, nie potrafiły zahaczyć bloku lub zmieścić się w boisku. Chemik systematycznie budował przewagę. W trakcie drugiej przerwy technicznej prowadził czterema oczkami. Gospodynie popełniały zdecydowanie mniej niewymuszonych błędów. W końcówce zanotowały przestój, jednak ważny punkt zdobyła Jagieło. Chemik wygrał 25:21.
Czwarta odsłona zaczęła się od zaskakującej niemocy mistrzyń Polski. Siadło przyjęcie, spadła skuteczność w ataku. Nic nie wychodziło, a rywalki musiały jedynie dostarczyć piłkę na drugą stronę (2:8). Gospodynie zniwelowały straty do trzech oczek, jednak łodzianki nie poddawały się. Znakomitym zagranie zaprezentowała Dorota Ściurka, która ambitnie przebiła piłkę na drugą stronę siatki... nogą. Waleczność była opłacalna, bo chwilę później Ściurka wraz z koleżankami cieszyły się ze zdobytego punktu (15:18). W końcówce na lewym skrzydle zacięła się Malagurski, mecz rozstrzygał tie break.
Tie break lepiej rozpoczęły gospodynie. Dobre zagrywki Kowalińskiej wyprowadziły Chemik na prowadzenie (5:3). Dwupunktową przewagę udało utrzymać się do zmiany stron. Po niej podopieczne Cuccariniego wrzuciły wyższy bieg. Skutecznie atakowała Jagieło. Dołożyła do tego punktową zagrywkę i policzanki zwyciężyły 15:8.
Chemik Police - Budowlani Łódź 3:2 (25:14, 23:25, 25:21, 18:25, 15:8)
Chemik: Jagieło, Malagurski, Kowalińska, Ognjenović, Veljković, Gajgał-Anioł, Krzos (libero) oraz Zenik, Bjelica, Mróz.
Budowlani: Śliwa, Polańska, Ściurka, Skrzypowska, Popowić, Pycia, Courtois (libero) oraz Kajzer, Sieczka.
MVP: Izabela Kowalińska (Chemik Police)