Pojedynek na szczycie z rekordem w tle - zapowiedź meczu Lotos Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów

Siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk zmierzą się w środę z mistrzem Polski z Bełchatowa. Czy podopieczni Andrei Anastasiego ponownie zdołają postraszyć bardziej utytułowanego rywala?

Trójmiejscy kibice od dawna odliczali dni do pojedynku, który zostanie rozegrany w Ergo Arenie w ramach 23. kolejki PlusLigi. Na przeciw siebie staną: największa rewelacja tegorocznych rozgrywek oraz aktualny mistrz kraju. [ad=rectangle]
Zespół Lotosu Trefla Gdańsk, który od początku sezonu 2014/2015 prezentował wysoką, stabilną formę, w styczniu zanotował kilka słabszych występów. Porażki doznane przed własną publicznością przeciwko ekipom z Częstochowy oraz Bielska-Białej mogły zaniepokoić kibiców żółto-czarnych. Sami zainteresowani podchodzili do obniżki formy ze spokojem: - Ciężko jest pokazywać się z tak dobrej strony przez bardzo długi okres czasu. Byliśmy na szczycie, teraz mamy lekki dołek, ale musimy wziąć się w garść i po prostu z niego wyjść. Wrócimy na szczyt - taki aktualnie mamy cel - mówił w niedawnej rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Murphy Troy.

O tym, że problemy Lotosu Trefla są tylko chwilowe, siatkarze z Gdańska przekonali kibiców w minionym tygodniu odnosząc dwa niezwykle ważne zwycięstwa. 28 stycznia podopieczni Andrei Anastasiego pokonali w 1/4 Pucharu Polski groźny zespół Transferu Bydgoszcz, natomiast w sobotę gdańszczanie zrewanżowali się ekipie z Lubina za porażkę doznaną w pierwszej części sezonu. Rezultaty obu pojedynków pokazują, że drużyna znad morza szybko powróciła na właściwe tory. Do mistrzowskiej formy wraca kluczowy zawodnik żółto-czarnych - Mateusz Mika. Reprezentant Polski w Lubinie zanotował znakomity występ i zasłużenie odebrał z rąk komisarza zawodów statuetkę MVP. Coraz lepszą dyspozycję zaczyna prezentować również "mózg" drużyny z Trójmiasta. Rozgrywający, Marco Falaschi po kilku gorszych występach, w których był zmieniany przez młodego Przemysława Stępnia, ponownie zaczyna zachwycać sposobem kreowania gry gdańskiego Lotosu.

Czy Lotos Trefl Gdańsk ponownie urwie punkty drużynie z czołówki?
Czy Lotos Trefl Gdańsk ponownie urwie punkty drużynie z czołówki?

Zakończenie rundy zasadniczej zbliża się wielkimi krokami. Podopieczni włoskiego szkoleniowca ostatnie starcia tej fazy rozegrają ze ścisła czołówką tabeli. Na pierwszy ogień gdańszczanie zmierzą się z aktualnym liderem, drużyną PGE Skry Bełchatów. Trener bełchatowian w ostatnich tygodniach nie ma zbyt wielu powodów do zmartwień. Jego podopieczni w 2015 roku nie przegrali żadnego spotkania ligowego, co więcej we wszystkie pięciu rozegranych pojedynkach siatkarze Miguela Falaski nie pozwolili rywalom na ugranie chociażby seta. W miniony weekend o sile Mistrza Polski przekonali się siatkarze Transferu Bydgoszcz, którzy w żadnej z partii nie zdołali zdobyć więcej niż 16 "oczek". Spory udział w wysokim zwycięstwie bełchatowian miał świetnie dysponowany na przestrzeni całego sezonu Srecko Lisinac. Młody Serb zanotował rzadko spotykany rezultat stu procentowej skuteczności w ataku, zdobywając tym elementem dziesięć punktów.

W pierwszym pojedynku rozegranym pomiędzy PGE Skrą Bełchatów a Lotosem Treflem Gdańsk minimalnie lepsi okazali się bełchatowianie. W listopadowym pojedynku siatkarze znad morza pomimo słabego początku, doprowadzili do zaciętego tie-breaka, w którym zaledwie piłka dzieliła ich od historycznego zwycięstwa nad mistrzem kraju. Jeśli gdańszczanie w środę wzniosą się na wyżyny umiejętności, ponownie możemy być świadkami zaciętej batalii.

Przyjazd ekipy z Bełchatowa do Trójmiasta co roku przyciąga do Ergo Areny tłumy kibiców. Nie inaczej będzie w najbliższą środę. Na trybunach najprawdopodobniej zasiądzie komplet widzów, czyli 10635 osób. Tym samym zostanie pobity rekord frekwencji gdańskiej drużyny. Aktualny rekord (7313 widzów) został odnotowany w 2011 roku, kiedy siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk mierzyli się na parkiecie również z ekipą PGE Skry Bełchatów.

Lotos Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów / środa 4.02.2015 r., godz. 20:30

Źródło artykułu: