Bez miłości w derbach MKS-ów - relacja z meczu Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza - Polski Cukier Muszynianka Muszyna
21. ligowe starcie ekip z Dąbrowy Górniczej i Muszyny zakończyło się dopiero po pięciu setach. Zespół Bogdana Serwińskiego zwyciężył ambitnego rywala po spotkaniu pełnym zwrotów akcji.
Dąbrowianki, które starały się w ostatnich kolejkach fazy zasadniczej ligi o choć minimalną poprawę swojej pozycji w tabeli, stanęły w sobotę prze trudnym zadaniem zatrzymania Mineralnych z Muszyny. Zespół Bogdana Serwińskiego, choć w trzech ostatnich starciach uległ ligowym potentatom, wciąż pozostawał faworytem konfrontacji w Hali "Centrum", tym bardziej, że pierwsze spotkanie obu drużyn zakończyło się pewną wygraną Polskiego Cukru Muszynianki w trzech setach.
Nie brakowało emocji: decyzję sędziego dwukrotnie wprawiały gospodynie w gniew, a żółtą kartkę za dyskusje otrzymała Ozge Kirdar Cemberci. Wydawało się, że bezradność podopiecznych Juana Manuela Serramalery będzie rosła, ale po kilku akcjach sytuacyjnych wygranych przez dąbrowianki o czas musiał prosić Bogdan Serwiński (17:21). Przewaga stopniała do punktu po dwóch fatalnych atakach Katie Carter i wszystko było jeszcze możliwe. Ostatecznie końcówka seta należała do Mineralnych, które pomyślnie korzystał z luk w bloku rywalek.
Siatkarki z Małopolski nie zwolniły w kolejnej partii, którą od mocnego uderzenia zaczęły Natalia Kurnikowska i Karolina Różycka. Ekipa z Dębowego Miasta nie potrafiła przełamać rywala ze względu na własne pomyłki, poza tym nie do przebycia dla nich był szczelny blok rywalek. Dopiero po blokach autorstwa Dominiki Sobolskiej i Tamary Kaliszuk doszło do remisu 8:8, który ożywił poczynania gospodyń. Czas trwania wymian znacznie się wydłużył i tym razem to drużyna z Muszyny oddawała punkty przez błędy dotknięcia siatki lub antenki. Carter i Kurnikowska raz po raz były zatrzymywane przez Sobolską, która brylowała także w polu serwisowym (16:13). Muszyniankom nie pomagały liczne zmiany w składzie, błyskotliwe próby Sylwii Wojcieskiej ani moment dekoncentracji po stronie przeciwniczek: stroną dominującą do końca seta pozostały gospodynie, a wynik meczu wyrównała Konieczna mocnym blok-autem.W kolejnej partii w podstawowym składzie MKS-u z Muszyny pojawiła się Karolina Ciaszkiewicz-Lach, która dobrze pokazała się w pierwszych akcjach po przerwie. Gospodynie szybko odzyskały prowadzenie po autowych atakach Carter i kąśliwych zagrywkach Koniecznej, dobry procent skuteczności w ataku utrzymywały także pozostałe skrzydłowe Zagłębianek. Przyjezdne szybko otrząsnęły się i uruchomiły blok, a Natalia Kurnikowska i Ivana Plchotova utrudniały życie dąbrowskim przyjmujących swoim serwisem (12:16). Starania dąbrowianek, które próbowały uratować partię, wracając do postawy z trzeciego seta, spełzały na niczym przez czujność Plchotovej, dokładnie ataki Kurnikowskiej i własne błędy w ofensywie. Po świetnym ataku Carter nad blokiem wiadomo było, że kibiców w hali "Centrum" czeka tie-break.
Decydująca część meczu rozpoczęła się od błędów w obu ekipach, wynikających ze zmęczenia i nerwowości i dopiero punkty środkowych po blokach podniosły poziom seta. Trener Serramalera musiał zareagować, gdy Krystyna Strasz nie przyjęła zagrywki Ciaszkiewicz-Lach, a Katie Carter siała popłoch w szeregach rywala swoimi akcjami (5:8). Pewnym punktem gospodyń pozostawała Tamara Kaliszuk, jednak przewaga wciąż była po stronie ekipy znad Popradu. Momentem przełomowym dla Zagłebianek mógł okazać się as serwisowy Kaliszuk (10:11), który wlał nadzieję w serca fanów dąbrowskiego MKS-u i sprawił, że Mineralne zaczęły mylić się przy swojej zagrywce. Emocjonującą wymianę przy wyniku 14:12 dla przyjezdnych zakończył pojedynczy blok Wojcieskiej.
Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza - Polski Cukier Muszynianka Muszyna 2:3 (21:25, 25:19, 25:19, 18:25, 12:15)
Tauron MKS: Szczurek, Konieczna, Dziękiewicz, Mancuso, Cemberci, Sobolska, Strasz (libero) oraz Kaliszuk, Liniarska, Urban
Muszynianka: Carter, Różycka, Wojcieska, Radenković, Kurnikowska, Plchotova, Maj-Erwardt (libero) oraz Ciaszkiewicz-Lach, Hatala, Jasińska, Sosnowska