O tym, że metoda skupiania się na najbliższym spotkaniu, wiadomo od dawna. Gdyby PGE Skra Bełchatów nie stosowała tej zasady, być może myślami pozostałaby przy przegranym meczu o pierwsze miejsce w fazie zasadniczej.
[ad=rectangle]
Stało się, mistrzowie Polski tylko w dwóch setach pogrozili na Podpromiu rzeszowianom, a później byli już tylko tłem. Być może wkradło się zniecierpliwienie po bardzo długim secie albo zmęczenie po rozgrywaniu niespełna 48 godzin wcześniej meczu w Lidze Mistrzów. Podróże mają znaczenie, a już na pewno na tym etapie.
Ostatecznie bełchatowianie pojechali do Kędzierzyna-Koźla i w niczym nie przypominali tej drużyny z Rzeszowa kilka dni wcześniej czy z potyczki z podopiecznymi Sebastiana Świderskiego z grudnia. Na parkiecie dzielił i rządził Facundo Conte, a cała ekipa w kluczowych momentach nie pozwalała sobie na chwile dekoncentracji. Tradycyjnie w tym sezonie, po wyrównanej końcówce szalę na swoją korzyść przechylili goście.
Jeżeli ZAKSA Kędzierzyn-Koźle miała apetyty na więcej, to zwyczajnie nie zdążyła tego pokazać. Czwarta ekipa poprzedniego sezonu, pomimo lepszych i gorszych momentów w fazie zasadniczej, wydawała się groźnym rywalem, a w środowym meczu została zwyczajnie atutów do nawiązania solidnej walki, o czym świadczy set przegrany do 10.
Kędzierzynianie pokazywali już, że w tym składzie są w stanie zagrać lepiej, choć wiele zależy od Dicka Kooya. ZAKSA musi zagrać na 100 proc. swoich możliwości, bo gra o wszystko. Jeśli w sobotę upora się z PGE Skrą, to w niedzielę dojdzie do spotkania decydującego o losach awansu do półfinału.
Faworytami bez dwóch zdań są bełchatowianie, przede wszystkim dlatego, że właśnie w Hali Energia najlepiej czują się w polu zagrywki. Po raz ostatni u siebie grali na początku lutego i w końcu będą mogli zaprezentować się na boisku, które znają najlepiej i to będzie ich mocny argument. Na chwilę dekoncentracji też mistrzowie Polski nie powinni sobie pozwolić, bo w tygodniu czeka ich ważny mecz w Lidze Mistrzów, a im szybciej na nim się skupią, tym lepiej. Wiele jednak w rękach zawodników ZAKSY.
PGE Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / 28.02.2015, godz. 17:30 i ew. 1.03.2015