Rozpędzone legionowianki przystąpiły do sobotniego starcia z Tauronem Banimexem MKS Dąbrowa Górnicza z szansami na wygraną, gdyż ich przeciwniczki miały gorszy okres. Szanse te wzrosły w trakcie pojedynku, gdy okazało się, że walka na parkiecie jest bardzo zacięta, zwłaszcza w końcówkach poszczególnych partii.
[ad=rectangle]
Już premierowa odsłona zakończyła się po grze na przewagi, tak samo było w pozostałych partiach. Najwięcej emocji dostarczyła trzecia część meczu, gdy legionowianki miały problemy ze skończeniem akcji na wagę zwycięstwa, Zagłębianki miały nawet w górze piłkę meczową, lecz ostatecznie to SK bank Legionovia Legionowo wykorzystała dziewiątą piłkę setową, a partia zakończyła się wynikiem 33:31.
Choć siatkarki Legionovii przegrały w stosunku 1:3, to walki nie można im odmówić. - Nie było to spotkanie stojące na wysokim poziomie. Według mnie w grze obu drużyn widać było zmęczenie. W niektórych częściach spotkania dużą rolę odgrywały emocje, a przy młodym zespole, jakim jesteśmy, czasem ma to duże znaczenie - przyznał Ettore Guidetti.
Podopieczne Guidettiego pokazały się nie tylko z walecznej strony, ale zaprezentowały również dobrą siatkówkę. Najwięcej punktów dla ekipy z Legionowa zdobyła młoda i utalentowana Malwina Smarzek, która zgromadziła na swoim koncie 33 "oczka". Atakująca była główną armatą swojej drużyny, kończąc 28 z 67 akcji (42 proc. skuteczności ataku), do których dołożyła cztery bloki (najwięcej spośród legionowianek) oraz jednego asa serwisowego.
Mimo porażki szkoleniowiec umiał znaleźć pozytywne aspekty konfrontacji z siatkarkami z Dębowego Miasta. - Są też dobre strony tego pojedynku. Należy do nich fakt, że zmierzyliśmy się z utalentowanymi i doświadczonymi rywalkami i nie przegraliśmy wysoko, choćby do 14, a w każdym z setów walczyliśmy. W mojej opinii, przyjmowaliśmy całkiem nieźle (104 przyjęcia, 9 błędów, 48 proc. pozytywnego i 29 proc. perfekcyjnego odbioru - przyp. red.), ponadto dobrze zagraliśmy w bloku (14 punktowych bloków - przyp. red.). W dodatku Malwina zagrała bardzo dobry mecz - ocenił Włoch.
Dla SK bank Legionovii ostatnia kolejka Orlen Ligi nie wiąże się z pojedynkami o przysłowiową pietruszkę, a wręcz przeciwnie. Siatkarki tej drużyny wciąż walczą o znalezienie się w najlepszej ósemce sezonu zasadniczego, która walczyć będzie w play-offach o tytuł mistrzyń Polski. Aktualnie, po przegraniu swojego meczu w Dąbrowie Górniczej, legionowianki plasują się na ósmej pozycji, mając na koncie 22 punkty. Nadal wyprzedzają one KSZO Ostrowiec SA, który znajduje się "oczko" niżej przez gorsze ratio punktowe. KSZO swoje ostatnie spotkanie rozegra w poniedziałek 2 marca, o godzinie 18 rozpoczynając bój z Impelem Wrocław. Legionowiankom nie pozostało już nic innego, jak oczekiwanie na wynik tego spotkania.
Ettore Guidetti wydawał się być spokojny przez pojedynkiem we Wrocławiu, którego rezultat zadecyduje czy jego drużyna utrzyma ósme miejsce, czy nie. - Teraz musimy odpocząć, przeanalizować naszą grę w pierwszej akcji, po przyjęciu zagrywki i być gotowym do dalszej pracy, bo teraz rozpoczynać się będzie druga część sezonu - powiedział.