Sezon zasadniczy nie był dla podopiecznych Juana Manuela Serramalery udany. Choć zakończyły go zwycięstwem (3:1 nad SK bank Legionovią Legionowo), to na przestrzeni dwóch rund poziom ich gry nie był zadowalający.
[ad=rectangle]
Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza chciał przystąpić do play-offów z wyższego miejsca, tymczasem zawodniczki tego zespołu uplasowały się na szóstej pozycji, która sprawiła, że w pierwszej rundzie zmierzą się one z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna. - Wszyscy chcielibyśmy skończyć fazę zasadniczą na wyższym miejscu niż szóste, ale jednocześnie czujemy, że jesteśmy w dobrej sytuacji, iż teraz będziemy grać z muszyniankami - przyznała Gina Mancuso.
Amerykańska przyjmująca MKS-u jest pełna optymizmu przed zbliżającym się startem play-offów. Czy w zagłębiowskiej drużynie są jeszcze rezerwy? Zespół miał bić się o medale mistrzostw Polski, tymczasem sezon zasadniczy pokazał, że MKS wypadł ze ścisłego grona faworytów do stanięcia na podium Orlen Ligi. - Wierzę, że możemy grać lepiej, tak dobrze, jak tylko jesteśmy w stanie. Możemy wygrać rywalizację z Mineralnymi i skończyć ten sezon pozytywnie - zaznaczyła.
W najbliższy weekend zostanie rozegrany turniej finałowy Pucharu Polski, w którym udziału nie wezmą dąbrowianki - w ćwierćfinale rozgrywek doznały one bolesnej porażki w stosunku 0:3 z rąk siatkarek PGE Atomu Trefla Sopot. W związku z pucharowymi zmaganiami play-offy rozpoczną się w połowie marca, a Tauron Banimex MKS swoje pierwsze spotkanie rozegra w środę 18 marca.
Przerwę od meczowego rytmu Zagłębianki wykorzystują na zbudowanie optymalnej formy na decydującą fazę rozgrywek. - Taka przerwa to dobra rzecz dla ciała i umysłu. Wierzę, że dla nas wszystkich może to być bardzo wartościowe - podkreśliła Gina Mancuso.