Bartosz Górski: Osiągnęliśmy sukces, ale nie powiedzieliśmy ostatniego słowa
Asseco Resovia Rzeszów wygrała z Lokomotiwem Nowosybirsk rywalizację o awans do Final Four Ligi Mistrzów. - Osiągnęliśmy sukces, ale nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa - mówi Bartosz Górski.
Mateusz Lampart
W środę Asseco Resovia Rzeszów przegrała bitwę, ale wygrała wojnę. Podopieczni Andrzeja Kowala po trzech setach pojedynku z Lokomotiwem Nowosybirsk zapewnili sobie awans do turnieju finałowego Ligi Mistrzów. Rywalem rzeszowian w półfinale tych rozgrywek będzie PGE Skra Bełchatów.
- Rosjanie postawili wszystko na jedną kartę - mówi Bartosz Górski
W środowy wieczór hala Podpromie pękała w szwach. Wydawało się, że ilość kibiców przekraczała liczbę miejsc. - Oficjalnie na trybunach było 4300 widzów. Oni potrafią stworzyć niesamowitą atmosferę i jak zwykle nam pomogli. To jest nasz siódmy zawodnik - przyznaje Górski. Jaki wynik w Berlinie usatysfakcjonuje wiceprezesa Asseco Resovii? - Wyznajemy metodę małych kroków. Najważniejszy jest zawsze kolejny mecz. Zgodnie z tym, chcemy wygrać w półfinale. Co będzie dalej, zobaczymy - przyznaje.
Pojedynki Asseco Resovii w Lidze Mistrzów są oknem wystawowym dla zawodników. O najlepszych już pytają kluby z większymi możliwościami finansowymi. - Nie komentujemy informacji dotyczących transferów do zakończenia sezonu - kończy Górski.