Wojciech Jurkiewicz: Do końca trzeciego seta nasza gra była bardzo szarpana
Siatkarze Transferu Bydgoszcz w meczu z MKS-em Banimex Będzin musieli się mocno napracować, aby zapewnić sobie awans do kolejnej fazy rywalizacji o 5. miejsce. Ostatecznie jednak triumfowali 3:1
Przed rozpoczęciem zmagań w fazie play-off, sztab szkoleniowy Transferu Bydgoszcz jak i sami zawodnicy nie ukrywali, że zespół myśli o awansie do strefy medalowej. Ostatecznie podopieczni Vitala Heynena musieli pożegnać się z marzeniami o podium, przegrywając w ćwierćfinale z Lotosem Trefl Gdańsk. Mimo rozczarowania, do rywalizacji z najsłabszym zespołem rundy zasadniczej siatkarze z grodu Kazimierza Wielkiego podeszli w pełni skoncentrowani, dwukrotnie udowadniając swoją wyższość nad beniaminkiem.
Uniknęli tym samym losów ekip z Bielska-Białej i Radomia, które sezon zakończą na pozycji niższej niż zajmowana po rundzie zasadniczej. - Każdy mecz jest dla nas bardzo ważny, bo ciężko sobie wyobrazić nasze nastroje, gdyby ten mecz zakończył się podobnie jak spotkanie w Radomiu (gospodarze niespodziewanie ulegli AZS PW 0:3, przegrywając także złotego seta - dop. aut.). Wiedzieliśmy, że starcie z MKS-em Będzin nie będzie łatwe. Wszystkie spotkania mają swoją wagę i wiemy o tym bardzo dobrze. Za tydzień czeka nas starcie z ekipą z Warszawy i tam również nie będzie nam łatwo wygrać - przyznał kapitan Transferu Bydgoszcz.
Transfer Bydgoszcz poskramiaczem tygrysów - relacja z meczu Transfer Bydgoszcz - MKS Banimex Będzin