Dawid Pawlik: Powrót Ganszczyk ułatwił rywalkom grę

Drugi trener Pałacu Bydgoszcz przyznał, że powrót do składu środkowej był zdecydowanym wzmocnieniem KSZO. Jedna z liderek zespołu nie uchroniła jednak ostrowczanek przed porażką w złotym secie.

Po fazie zasadniczej wiele wskazywało, że również po fazie play-off Pałac Bydgoszcz będzie zamykał ligową tabelę. Bydgoszczanki robią jednak wszystko, by tak się nie stało. W pierwszym dwumeczu o rozstawienie w rywalizacji o miejsca 5-12 podopieczne Adama Grabowskiego okazały się lepsze od KSZO Ostrowiec SA. Po triumfie bez straty seta u siebie, siatkarki Pałacu przegrały rewanżowy pojedynek 1:3, ale dość pewnie triumfowały w złotym secie.
[ad=rectangle]
Zgodnie z przewidywaniami ostrowczanki we własnej hali postawiły znacznie większy opór rywalkom. W dwóch pierwszych setach miejscowe dość gładko rozprawiły się z bydgoszczankami. Prawdziwa walka rozgorzała od trzeciego seta, którego wygrały przyjezdne. Niewiele brakowało, by kolejna partia również padła ich łupem. Co się odwlecze to nie uciecze. W myśl tej zasady siatkarki Pałacu pokonały KSZO w złotym secie i w kolejnej fazie walki o lepsze rozstawienie zmierzą się z Developresem SkyRes Rzeszów. Co zadecydowało o zwycięstwie bydgoszczanek w decydującej partii?

- Set od początku ułożył się po naszej myśli. Zdobyliśmy kilka punktów w jednym ustawieniu i później potrafiliśmy do samego końca tej odsłony meczu kontrolować to co dzieje się na parkiecie - stwierdził Dawid Pawlik.

Bydgoszczanki w dobrych nastrojach mogą przygotowywać się do dwumeczu z rzeszowiankami
Bydgoszczanki w dobrych nastrojach mogą przygotowywać się do dwumeczu z rzeszowiankami

Dotychczas w fazie play-off największą siłę zespołu z województwa kujawsko-pomorskiego stanowiły środkowe. Małgorzata Skorupa i Natalia Misiuna zdobyły wiele punktów zarówno w ataku jak i bloku. Obie za swoje występy w starciach z KSZO otrzymały nagrody w postaci statuetek MVP. - [i]Nasze środkowe nie tylko w tym meczu pokazały, że są bardzo silnym punktem zespołu. Nie jest jednak tak, iż tylko

one stanowią o obliczu drużyny. Pozostałe zawodniczki także dokładają duże cegiełki  do naszej gry - [/i]zaznaczył drugi trener Pałacu.

Ostrowczanki swojej szansy na odwrócenie losów rywalizacji upatrywały w powrocie do składu Kamili Ganszczyk. Tak jak zapowiadano jedna z dotychczasowych liderek drużyny pojawiła się w niedzielę na parkiecie. Środkowa obok Katarzyny Brojek była najlepiej punktującą drużyny gospodarzy. Czy oprócz zdobyczy punktowej rywalki dużo zyskały na jej powrocie? - Zdecydowanie tak. Zawodniczki przeciwnej drużyny mogły grać na swoich nominalnych pozycjach, co znacznie ułatwiło im grę - zakończył swoją wypowiedź Pawlik.

Źródło artykułu: