Przed rozpoczęciem rozgrzewki odbyła się ceremonia otwarcia turnieju finałowego Ligi Mistrzów, który po raz pierwszy w historii odbywał się w Berlinie. W imprezie startowało dwóch debiutantów, a wśród nich gospodarze, Berlin Recycling Volleys, którzy na inaugurację mierzyli się z Zenitem Kazań.
[ad=rectangle]
Atakiem ze skrzydła spotkanie zainaugurował Wilfredo Leon i był to przedsmak tego, co działo się w tym spotkaniu. Rosjanie bazowali przede wszystkim na mocnej zagrywce i przynosiło to rezultaty. Na pierwszej przerwie technicznej odskoczyli gospodarzom na trzy punkty. Proste błędy i przede wszystkim znakomite ataki Roberta Kromma, spowodowały, że Niemcy nie tracili dystansu.
Gra toczyła się punkt za punkt, ekipa z Berlina nie była w stanie wyjść na prowadzenie. Do stanu 23:23 doprowadził Kawika Shoji, posyłając asa serwisowego. Prosty błąd Andrieja Aszczewa spowodował, że niespodziewanie pierwszego setbola mieli gospodarze. Sprytnym zagraniem wybronił się Leon i dwa kolejne punkty również powędrowały na konto Rosjan. Zasłużenie, bo zarówno Kubańczyk, jak i Maksim Michajłow, grali na bardzo wysokim poziomie.
Świetny początek drugiej odsłony zaliczyli berlińczycy, odskakując na kilka punktów, ale błyskawicznie rytm odzyskali Rosjanie. Miejscowi kibice wraz z gośćmi z Polski i Rosji stworzyli w hali znakomitą atmosferę. Niesieni głośnym dopingiem gospodarze, odskoczyli po wyrównanej grze rywalom. Długą serię w polu zagrywki zanotował Tomas Kmet. Pierwszego setbola mocnym atakiem zdołał odeprzeć jeszcze Matthew Anderson, przy drugim Zenit nie miał jednak szans. Paul Carroll był zbyt precyzyjny i Niemcy wyrównali stan meczu.
Rosjanie nieco zaskoczeni przebiegiem wcześniejszego seta, szybko zbudowali przewagę, wydawało się, że przy takiej grze Zenitu, będzie to czysta formalność. Berlin Recycling Volley po raz kolejny pokazał, że będzie walczyć do ostatniej piłki, straty zostały przez nich odrobione. Widowiskowymi obronami popisywali się obaj libero, zarówno Erik Shoji, jak i Teodor Salparow.
Władimir Alekno w trakcie seta wpuścił na parkiet Igora Kobzara. Zdało to egzamin, rozgrywający świetnie rozumiał się z Wilfredo Leonem. Po kolejnej wyrównanej partii lepszy okazał się Zenit, a seta zakończyła zepsuta zagrywka gospodarzy.
Czwarty set okazał się ostatnim. Tym razem zawodnicy z Berlina nie potrafili znaleźć już recepty na rozpędzony Zenit. Przewagi, którą wywalczyli na początku, już nie oddali. Tym samym Rosjanie zostali pierwszymi finalistami, zaś gospodarze zagrają w niedzielę o brązowy medal.
Zenit Kazań -Berlin Recycling Volleys 3:1 (26:24, 21:25, 25:22, 25:15)
Zenit Kazań: Anderson, Apalikow, Marouf, Leon, Aszczew, Michajlow, Salparow (libero) oraz Kobzar, Siwożelez
Berin Recycling Volleys: Touzinsky, Kromm, K. Shoji, Carroll, Kmet, Bontje, E. Shoji (libero) oraz Fischer, Krystof, Dunnes, De Marchi