Partia inaugurująca mecz rewanżowy była kopią pierwszego seta z ostatniego spotkania rzeszowianek we własnej hali przeciwko PGNiG Nafcie Piła. Po raz kolejny podopieczne Mariusza Wiktorowicza bardzo dobrze weszły w spotkanie, narzucając swój rytm wraz z pierwszymi piłkami (5:0). Przewaga gospodyń sięgała już 9 punktów (17:8), kiedy to w ich grę wdarło się rozluźnienie połączone z błędami własnymi. Po osiągnięciu 18 punktu, gra Developresu stanęła i bydgoszczanki skutecznie wykorzystały swoje szanse.
[ad=rectangle]
Przy celnych zagrywkach Patrycji Polak, przyjezdne zdobyły aż siedem punktów w serii, co pozwoliło złapać kontakt z rywalkami (17:18). A po pojedynczym bloku bydgoskiej środkowej na Magdalenie Hawryle oraz autowym ataku Pauli Szeremety to podopieczne Adama Grabowskiego prowadziły wynik (20:19). Raz złapanej przewagi już nie wypuściły, a największe zasługi należą się gospodyniom, które kontynuując fatalną serię pomyłek w znacznym stopniu przyczyniły się do zakończenia seta 21:25.
Z kolei w drugiej odsłonie, po raz kolejny mocno swoją obecność na boisku zaznaczyła Patrycja Polak. Dzięki serwisom bydgoskiej przyjmującej oraz dobrym interwencjom Natalii Misiuny, przyjezdne otworzyły wynik partii prowadzeniem 4:0 (6:1). Jednak efektowny start w dłuższym okresie nie przyniósł efektów. Siatkarki Developresu w ekspresowym tempie zdołały odrobić straty i złapać kontakt z rywalkami jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną. Tym samym rywalizacja się zaostrzyła. A najlepszym tego przykładem było wyeliminowanie przez siatkarki obu drużyn największego mankamentu pierwszego seta, mianowicie braku skuteczności na lewym skrzydle.
Punktem kulminacyjnym w wymianie punkt za punkt okazały się zagrywki. Najpierw Emilii Muchy, a później Magdaleny Hawryły, które pozwoliły siatkarkom beniaminka OrlenLigi na odskoczenie na dwa oczka. Seta zakończył atak Ewy Śliwińskiej.
Emocje z zaciętej drugiej partii przeniosły się na kolejną, w której tuż po pierwszej przerwie technicznej ukarany żółtą kartką został szkoleniowiec Pałacu, Adam Grabowski. Po tym incydencie jakość gry obu zespołów spadła. Zarówno Developres, jak i Pałac popełniał coraz to większą liczbę błędów własnych już w pierwszych kontaktach z piłkami. W okresie gorszej gry, minimalnie lepiej z opresji wychodziły bydgoszczanki dzięki czemu przez bardzo długą część seta były o 2, 3 oczka od rywalek (12:8, 16:14). Reakcją trenera Wiktorowicza na przebieg rywalizacji trzeciego seta było wprowadzenie do gry Karoliny Filipowicz, która poprawiła grę gospodyń. Zmiana okazała się na tyle udana, że jego podopieczne po bloku na Weronice Fojucik, zdołały wyrównać wynik i ostatecznie wygrać partię do 22. Punkt dający zwycięstwo drugiego seta dającego awans do kolejnej rundy play off siatkarkom Developresu Rzeszów, dała Magdalena Hawryła kończącym atakiem z obiegnięcia.
Po wygraniu przez siatkarki z Podkarpacia trzeciej odsłony i rozstrzygnięciu tym samym playoffowej rywalizacji pomiędzy obiema drużynami, zarówno trener Wiktorowicz, jak i trener Grabowski dali szansę gry zmienniczkom. Na plac boju na stałe weszła Paulina Bałdyga, Zuzanna Pieczka oraz Aleksandra Kazała. Spokojne wymiany zakończył się wraz z wejściem seta w decydującą fazę. Nerwową końcówkę i walkę na przewagi zakończył atak Ewy Śliwińskiej z drugiej linii (31:29).
O wyższe rozstawienie Developres SkyRes Rzeszów zagra z SK bank Legionovia Legionowo. Natomiast Pałac Bydgoszcz z Budowlanymi Łódź.
Developres SkyRes Rzeszów - Pałac Bydgoszcz 3:1 (21:25, 25:22, 25:22, 31:29)
Developres: D. Nowakowska, Głaz, Szeremeta, Mucha, Budzoń, Hawryła, Borek (libero) oraz Śliwińska, K. Filipowicz, Kazała, P. Filipowicz
Pałac: Polak, Biedziak, Misiuna, Twardowska, Dybek, Skorupa, P.Nowakowska (libero) oraz Korabiec (libero), Fojucik, Bałdyga, Pieczka
MVP: Magdalena Hawryła
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 2:0 dla Developresu SkyRes Rzeszów
Walczcie z całych sił nie oddawajcie choćby punkcika i tanio skóry.
Niech wygra lepszy zespół.....
Powodzenia.
Co prawda dalej to już tylko pod górkę, albo raczej pod górę :), ale może być ciekawie..