Mateusz Mika: Czujemy swoją wielką szansę

Podopieczni Andrei Anastasiego stoją przed ogromną szansą wywalczenia awansu do finału PlusLigi. W Wielką Sobotę gdańszczanie po raz czwarty zmierzą się z PGE Skrą Bełchatów.

- Oczywiście czujemy swoją wielką szansę. Przez zmiany w terminarzu rozgrywek mieliśmy dużo czasu, aby na spokojnie przygotować się do sobotniej potyczki, która może rozstrzygnąć rywalizację w naszej parze. Spodziewamy się ostrej walki, ale wierzymy, że uda nam się przedrzeć do wielkiego finału PlusLigi - powiedział na dwa dni przed czwartym spotkaniem półfinałowym, Mateusz Mika. [ad=rectangle]
Ekipa znad morza prowadzi 2:1 w rywalizacji z aktualnymi mistrzami kraju i potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa, aby cieszyć się z awansu do finału PlusLigi. - Drugi raz na pewno nie przytrafi się taki mecz jak trzecia potyczka w Bełchatowie, która wizualnie wyglądała na nasze bardzo gładkie zwycięstwo. Skra Bełchatów zaprezentuje się w sobotę o wiele lepiej - tego możemy być pewni. My zrobimy wszystko co w naszej mocy by po raz trzeci pokonać podopiecznych Miguela Falaski. Jestem dobrej myśli - zapowiedział reprezentant Polski.

Czwarty mecz rywalizacji w parze Lotos Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów pierwotnie zaplanowany był na 22 marca. Jednak klub z Trójmiasta zgodził się na zmanę terminu, by bełchatowanie mieli więcej czasu na przygotowania do berlińskiego Final Four Ligi Mistrzów, w którym ostatecznie drużyna prowadzona przez Miguela Falaskę zajęła czwarte miejsce. Jak na decyzję o dwutygodniowej przerwie zareagowali gdańszczanie? - Przerwa znacząco wpłynęła na nasz plan treningowy. Jednak każda drużyna w trakcie sezonu napotyka na swojej drodze pewne przeszkody, z którymi musi sobie radzić. Myślę, że ta przerwa nie będzie miała znaczącego wpływu na naszą postawę. Po prostu musimy zagrać swoje. Wówczas będziemy mieli szanse na awans - ocenił przyjmujący Lotosu Trefla Gdańsk.

Czy Mateusz Mika i spółka zdołają awansować do wielkiego finału PlusLigi?
Czy Mateusz Mika i spółka zdołają awansować do wielkiego finału PlusLigi?

- Sezon, który zbliża się wielkimi krokami do końca był ciężki i długi dla każdej ekipy, dla każdego zawodnika... Nie tylko bełchatowianie mają swoje problemy jeśli chodzi o zmęczenie. W meczach, których stawką jest finał zapomina się jednak o bólu i kłopotach zdrowotnych - powiedział na temat swojej dyspozycji fizycznej 24-letni zawodnik, który w trzecim spotkaniu półfinałowym zmagał się z drobnym urazem pleców.

Zmiana terminu czwartego spotkania półfinałowego na Wielką Sobotę budziła wiele pytań i wątpliwości dotyczących frekwencji. Wszystko wskazuje jednak na to, że 4 kwietnia kibice licznie pojawią się w Ergo Arenie. Klub z Trójmiasta prognozuje, iż na trybunach zasiądzie około 7-8 tysięcy widzów. - Jeśli te prognozy się sprawdzą, będziemy niezwykle szczęśliwi. Gra przed taką publiką zawsze wyzwala dodatkowe pokłady energii. Więc mam nadzieję, że po raz kolejny będziemy mogli liczyć na naszych kibiców - zakończył Mateusz Mika.

Komentarze (1)
avatar
nowa
2.04.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mateusz mimo wieku, też ma prawo czuć zmęczenie. Nie wiem czy w L opuścił jakiś mecz a i kadrze chyba grał bez większej przerwy.