Zuzanna Efimienko: Dynamo ma coś do udowodnienia
Po awansie do półfinału krajowych rozgrywek Atomówki czeka podróż do Krasnodaru. W Rosji zagrają pierwszy mecz finałowy w ramach Pucharu CEV.
Anna Fijołek
Podopieczne Lorenzo Micelliego w tym roku nie spędzą Świąt Wielkiejnocy w rodzinnym gronie. Powodem tego jest wyjazd w niedzielę 5. kwietnia do Krasnodaru. Brak świąt nie smuci sopocianek, bo po raz pierwszy będą miały one okazję grać o europejskie trofeum. - Niestety w tym roku świąt nie będzie, ale szczerze, to wolimy nie mieć tych świąt niż je mieć, bo gdybyśmy je miały, to by oznaczało, że odpadłyśmy z Pucharu CEV. Tak się nie stało i dlatego się cieszymy, pomimo tego, że chciałoby się spędzić ten czas z rodziną, tak jak inni normalni ludzie, ale nie mamy nad czym rozpaczać. W końcu jedziemy do Krasnodaru walczyć o puchar i to jest najlepsza wiadomość - mówiła w środę Zuzanna Efimienko.
Środkowa mocno wierzy w to, że w Rosji Atom Trefl ma szansę na triumf
Dynamo Krasnodar po nieudanym sezonie w lidze rosyjskiej ma sporo do udowodnienia sobie i kibicom. Presja wyniku może być pomocna dla tego klubu, jak również może okazać się kłopotliwa. Batalia z tą drużyną będzie najtrudniejszym starciem Atomówek w tym sezonie. - Na pewno nie będzie łatwo. W sumie to nie my, ale Dynamo ma coś do udowodnienia, bo w lidze rosyjskiej dziewczynom nie poszło tak, jak tego oczekiwały. Dla nich będzie to dodatkowa presja, by pokazać się z możliwie jak najlepszej strony, z kolei my po prostu mamy zamiar wyjść na boisko i zagrać swoje. Może one pod presją nie dadzą z siebie stu procent? Tam jest najwyższa światowa półka, jeśli chodzi o grające tam siatkarki. Tak jest i nic z tym nie zrobimy. Z pewnością będzie jeszcze ciężej niż w Stambule, ale jeśli chcemy coś wygrać to trzeba pokonać wszystkich i taka jest prawda - zakończyła Zuzanna Efimienko.